Generał Leon Komornicki, były zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, ostrzega, że Rosja intensywnie przygotowuje się do nowego konfliktu zbrojnego. W rozmowie z Jakubem Szczepańskim, podkreśla, że sytuacja w Europie jest bardzo niepokojąca.

Komornicki mówi, że relacje między Stanami Zjednoczonymi a Europą są na kursie kolizji. Zauważa, że polityka europejska nie ma wystarczającej mocy obronnej, co stawia Stary Kontynent w trudnej sytuacji. "W rywalizacji globalnej polityka nie poparta siłą jest karłowata" - mówi. W kontekście militarnym, Europa dysponuje tylko 20% zdolności bojowych NATO, podczas gdy Stany Zjednoczone aż 80%.

O podjęciu działań przeciwko Rosji mówi, że Europa wciąż nie jest w stanie zrealizować swoich militarnych zobowiązań, co na dłuższą metę może prowadzić do niebezpiecznych konsekwencji. "Ukraińcy rozwijają swoje zdolności, ale wciąż nie równa się to z tym, co posiada Rosja. Musimy pamiętać, że za naszą wschodnią granicą trwa walka" - dodaje.

Komornicki ostrzega, że jeśli konflikt z Ukrainą będzie się przedłużał, istnieje ryzyko, że Rosja zaatakuje kraje bałtyckie. Przypomina, że w Londynie na jednym z ostatnich spotkań nie zaproszono państw bałtyckich, co może sugerować, że europejscy przywódcy rozważają scenariusze związane z przyszłymi atakami.

Uprzedza, że w przypadku ataku na Europę, Stany Zjednoczone mogą nie zareagować zgodnie z artykułem 5 NATO, ponieważ są obecnie mniej zainteresowane zaangażowaniem się w kolejne konflikty.

Generał zauważa również, że przyszłość NATO może być zagrożona, jeśli nie dojdzie do odbudowy wzajemnego zaufania między Europą a USA. Jak wskazuje Komornicki, strategia eliminacji konfliktów przez Amerykanów związana jest także z ich rosnącymi problemami w relacjach z Chinami i Iranem.

Zwraca uwagę, że Rosja ma przewagę w zakresie strategicznym i może kontynuować budowę sił zbrojnych bez większych przeszkód. "Musimy działać teraz, aby uniknąć pogorszenia się sytuacji" - apeluje. Jako Polska powinniśmy szukać sojuszy w regionie, aby wzmocnić naszą pozycję w NATO oraz być gotowymi na ewentualność dalszych zagrożeń ze strony Rosji.