W programie "60 Minutes" George Clooney opowiedział o swojej karierze w Hollywood, zaznaczając, że nie zamierza rywalizować z młodszymi gwiazdami i chce skupić się na nowych wyzwaniach. Wkrótce zadebiutuje na Broadwayu w sztuce "Good Night, And Good Luck", będącej teatralną adaptacją jego znanego filmu z 2005 roku, który zyskał sześć nominacji do Oscara.

W przedstawieniu Clooney wcieli się w legendarną postać dziennikarza Edwarda R. Murrowa, a program "60 Minutes" poruszył aktualny stan amerykańskich mediów. Clooney podkreślił niebezpieczeństwa związane z wolnością prasy, porównując obecne działania administracji do czasów makartyzmu, wskazując na procesy, które były wytoczone stacjom CBS i ABC News.

Aktor zauważył, że rząd zaczyna w sposób niebezpieczny wykorzystywać swoje wpływy, aby zastraszać i ograniczać rolę dziennikarzy. "Sytuacja jest alarmująca, widzimy jak władze próbują kontrolować narrację i delegitymizować głosy mediów" – podkreślił Clooney.

Natychmiastowa reakcja Donalda Trumpa była ostra: "Nie dziwi mnie, że ten skompromitowany program '60 Minutes' woli produce’ować pochlebne materiały o George'u Clooneyu, który nie jest nawet pierwszorzędną gwiazdą. Wciągnął się w walkę o Poprzednika 'śpiącego Joe’a', a zaraz po debacie porzucił go jak zbędne akcesorium" – napisał Trump na platformach społecznościowych, podkreślając swoje zdanie o politycznych wyborach aktora.

To nie pierwszy raz, gdy były prezydent USA krytykuje Clooneya. W jednych z wcześniejszych wypowiedzi stwierdził, że aktor nigdy nie był w stanie wyprodukować dobrego filmu i powinien skupić się wyłącznie na swojej karierze filmowej, a nie wchodzić w politykę.

Warto zauważyć, że Clooney od lat angażuje się w akcje społeczne i polityczne, poruszając takie tematy jak prawa człowieka i kryzys uchodźczy. Jego zaangażowanie w walkę o wolność prasy i prawdę w mediach nie umyka uwadze jego fanów oraz krytyków. Jak wyjaśnia Clooney, w dobie dezinformacji i fake newsów, głos doświadczonych dziennikarzy ma ogromne znaczenie. Sprawa ta staje się coraz bardziej aktualna w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich w USA.