Rządowy projekt wprowadza dwuelementową podstawę wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców — do pewnego poziomu będzie ona ryczałtowa, a od nadwyżki dochodów będzie procentowa. Zmiany dotyczą ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw.

Wprowadzenie zmian w składce zdrowotnej ma kosztować budżet państwa aż 4,6 miliarda złotych, a nowe przepisy mają obowiązywać od początku 2026 roku. Jedną z głównych przeciwniczek tych zmian jest minister zdrowia Izabela Leszczyna. W środę zapowiedziała, że "na pewno" nie zagłosuje za obniżeniem składki zdrowotnej.

Sejm w środę zdecydował też w sprawie uchwały Donalda Tuska o Tarczy Wschód, podczas której na sali panowały ogromne emocje. W obliczu kontrowersji dotyczących obniżenia składki zdrowotnej, Leszczyna podkreśliła, że prowadziła rozmowy z Ministerstwem Finansów i uznała, że NFZ "z pewnością tego nie udźwignie". Ostatecznie projekt nie znalazł się w bloku głosowań i nie został poddany pod głosowanie.

Przeciwko obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców sprzeciwia się również Lewica. Szefowa klubu Anna Maria Żukowska stwierdziła po zakończeniu obrad, że "szczęśliwie nie mieliśmy okazji głosować nad projektem noweli".

— Zdecydowanie odmówiliśmy poparcia dla rozwiązań, które wyjmują pieniądze z funduszy opieki zdrowotnej, zamiast je do nich przynosić. Będziemy konsekwentnie sprzeciwiać się dalszym próbom wprowadzenia tego nieodpowiedzialnego rozwiązania — zapowiedziała posłanka.

Dodatkowo, pokreśliła, że w czasach wzrastającego zagrożenia potencjalnym konfliktem zbrojnym oraz kryzysem humanitarnym w Polsce, potrzeba stabilnych i zasobnych funduszy na zdrowie publiczne jest kluczowa. Obawy o przyszłość składki zdrowotnej budzą pytania o dalsze losy systemu ochrony zdrowia w Polsce, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów.