Pogrzeb Jadwigi Barańskiej

Na pogrzebie Jadwigi Barańskiej padły poruszające słowa. Magdalena Zawadzka, bliska przyjaciółka, wyraziła swoje uczucia w następujący sposób: "Tak wiele ludzi cię kochało, a także Jurka za twórczość, za talent, za pracowitość. Nie wyobrażałam sobie, że mnie tu nie będzie. Przybyłam tutaj z obawami, że będzie ogromny tłum, że nie będę miała gdzie się podziać w kościele. I tak mało osób jest w tym wyjątkowym dniu." Zawadzka podkreśliła, że niska frekwencja na ceremonii wynikała głównie z faktu, że nie wszyscy dotarli na czas, przez natłok informacji w dzisiejszym świecie, gdzie wiele osób jest zagonionych w codziennym życiu.

"Bardzo państwu dziękuję za to, że w tak małej liczbie, jednak znaleźliście czas, aby pożegnać wspaniałą, wielką aktorkę i cudowną kobietę. Cudownego człowieka" — dodała wzruszona.

Odeszła wielka osoba

Jadwiga Barańska, która przez wiele lat mieszkała z rodziną w Los Angeles, odeszła 14 listopada 2024 roku. Tego samego dnia odbyła się pierwsza ceremonia pogrzebowa za oceanem. Jej prochy złożono w krypcie na cmentarzu Forest Lawn, gdzie czeka na wielu znamienitych gości, którzy pożegnali ją w wzruszających okolicznościach.

Ceremonię prowadził ksiądz Mirosław Frankowski z polskiego kościoła w Los Angeles, a wśród uczestników byli mąż Jerzy Antczak oraz syn Mikołaj. Przyjaciele, w tym Jolanta i Adam Zychowie oraz aktorka Katarzyna Śmiechowicz z mężem Dominikiem Leconte, także zaszczycili swoją obecnością.

Uroczystość uświetniły również utwory poetyckie, dedykowane Jadwidze, czytane przez poetów Maję Trochimczyk i Konrada Wilka.

Zjednoczenie pamięci

Odszedł nie tylko wielki talent, ale także osoba, która przez lata wnosiła światło i radość w życie wielu ludzi. Konsul Generalna RP w Los Angeles, Paulina Kapuścińska, również uczestniczyła w ceremonii, co dodatkowo podkreśliło znaczenie Barbary Barańskiej dla polskiej społeczności w USA. Jak widać, nawet na odległych lądach jej pamięć wciąż budzi ogromne emocje i zjednoczenie wielu pokoleń.