W meczu piątej kolejki Ligi Mistrzów, Liverpool zdominował Real Madryt, wygrywając 2:0 na Anfield. Kluczową rolę w tym triumfie odegrali piłkarze gospodarzy, a drużyna Carlo Ancelottiego nie potrafiła efektywnie wykorzystać swoich szans, ograniczając się do gry z kontrataku. To, co najbardziej zaskoczyło fanów, to zmarnowany rzut karny przez Kyliana Mbappe, który stał się obiektem żartów i krytyki ze strony mediów oraz kibiców.

Andy Robertson, lewy obrońca Liverpoolu, po meczu postanowił zażartować z odwiecznych rywali. W wywiadzie dla CBS Sports, odniósł się do sytuacji, w której doszło do faulu na Lucasie Vazquezie, mówiąc: - Caoimhin zaczął się nudzić, więc dałem mu coś do roboty. Na szczęście poradził sobie świetnie - powiedział Szkot, nawiązując do tego, że Kelleher obronił rzut karny Mbappe. Robertson dodał też, że choć doszło do kontaktu, to rzut karny był „miękki” i nie zasługiwał na taką decyzję sędziego. Jamie Carragher, legendarny obrońca Liverpoolu, podzielił jego zdanie, twierdząc: - Nie widziałem mocnego kontaktu, więc uważam, że to nie powinien być rzut karny.

Ta sytuacja wywołała ogromne poruszenie w mediach, a opinie ekspertów na temat przyszłości Mbappe oraz formy Realu Madryt pozostają jednym z gorętszych tematów w piłkarskiej społeczności. Jakie są Twoje przemyślenia na ten temat? Czy Liverpool zbudował drużynę, która jest gotowa na walkę o najwyższe trofea? Śledź nas, aby nie przegapić najnowszych informacji z boisk Europy!