Minister klimatu i środowiska, Paulina Hennig-Kloska, zapowiedziała istotne zmiany w polskiej polityce energetycznej. W rozmowie z RMF FM podkreśliła konieczność rozwoju farm wiatrowych na Bałtyku, co ma przyczynić się do obniżenia cen energii. "Jest możliwe, że cena energii spadnie poniżej ceny ustawowej w ciągu najbliższego roku czy dwóch. Naszym celem jest, aby cena na rynku hurtowym była niższa niż ta ustawowa dla gospodarstw domowych" - mówiła Hennig-Kloska.

Minister wskazała, że w przypadku akceptowalnych cen energii nie będzie konieczności dotowania elektryczności. Aby to osiągnąć, Polska potrzebuje zwiększonej produkcji energii z odnawialnych źródeł. Szefowa MKiŚ wyjawiła, że do końca roku rząd zajmie się tzw. ustawą wiatrakową, dzięki której zmniejszy się odległość wymagana dla budowy wiatraków do 500 metrów, co będzie miało szczególne znaczenie w obszarach parków narodowych.

Przemawiając o rozwoju projektów wiatrowych, Hennig-Kloska powiedziała, że obecnie około 15% powierzchni Polski jest dostępne dla energetyki odnawialnej, ale po wprowadzeniu zmian w ustawie, ten wskaźnik zwiększy się do około 25%. "Jedna czwarta kraju będzie dostępna dla farm wiatrowych, co na pewno przyciągnie inwestorów" - dodała.

Co więcej, minister liczy, że projekt ustawy będzie gotowy na rocznicę powołania rządu Donalda Tuska, a jego wdrożenie powinno zrealizować wieloletnie postulaty dotyczące obniżenia cen energii w Polsce. Hennig-Kloska zauważyła, że statystycznie energia w Polsce jest jedną z najdroższych w Europie, ale w dni, gdy wytwarzamy wiele energii z wiatru i słońca, sytuacja się poprawia. "Musimy uczynić te dni normą, aby średnia cena energii była niższa" - podsumowała minister.

Warto dodać, że rozwój energetyki wiatrowej to kluczowy element polskiej strategii na rzecz zrównoważonego rozwoju oraz walki ze zmianami klimatycznymi. Zwiększenie udziału OZE w miksie energetycznym pomoże Polsce osiągnąć cele klimatyczne oraz uniezależnić się od paliw kopalnych.