Hiszpański rząd pod przewodnictwem premiera Pedro Sancheza przyspiesza działania w sprawie wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów, co może znacząco wpłynąć na pomoc dla Ukrainy. W nadchodzący poniedziałek odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych z udziałem krajów członkowskich G7, w tym Polski, w celu omówienia tego kluczowego tematu.

Dziennik "El Pais" donosi, że Madryt ma na celu wznowienie debate dotyczącej prawnych możliwości użycia tych aktywów do wsparcia Ukrainy w formie odszkodowań za zniszczenia spowodowane rosyjską agresją. Hiszpania uważa, że teraz jest właściwy moment na ponowne podjęcie tej dyskusji, zwłaszcza że inne państwa, jak Polska, już wcześniej wyraziły swoje poparcie dla tego rozwiązania.

Niemniej jednak, kwestia ta budzi kontrowersje wśród niektórych państw członkowskich, takich jak Francja i Niemcy. W ich opinii, zyski z zamrożonych aktywów są obecnie przeznaczane na finansowanie pożyczek dla Ukrainy o wartości 50 miliardów euro, uzgodnionych wcześniej w ramach grupy G7. W kontekście całej sytuacji, istnieje obawa, że niedostateczne wsparcie dla Ukrainy może wydłużyć wojnę i zwiększyć straty cywilne.

Na poniedziałkowym spotkaniu w hiszpańskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych udział wezmą również ministrowie z Włoch oraz Wielkiej Brytanii. Swój głos zabierze również Kaja Kallas, unijna szefowa dyplomacji, a Andrius Kubilius, komisarz UE ds. obrony, weźmie udział w spotkaniu. Minister spraw zagranicznych Ukrainy, Andrij Sybiha, połączy się z zebranymi w formie wideokonferencji.

Dotychczasowe spotkania w formacie tzw. Wielkiej Piątki, zainicjowane w 2024 roku, wykazały silne zainteresowanie współpracą w obliczu obecnych wyzwań. Oczekuje się, że zbliżające się negocjacje przyniosą nowe impulsy do dalszych działań i zintensyfikowania wsparcia dla Ukrainy w obliczu ciągłej rosyjskiej agresji.

Czy Hiszpania i inne państwa z grupy G7 są w stanie przełamać opór i podjąć skuteczne działania? Czas pokaże.