Iga Świątek, świeżo po przyjeździe do Madrytu, zaskoczyła wszystkich swoją szybą aklimatyzacją. Zamiast planowanego wtorku, nasza utalentowana tenisistka zjawiła się w stolicy Hiszpanii już w niedzielę, by intensywnie trenować w obiekcie Caja Magica. To zdumiewające, że Iga zdecydowała się na trening na wysokości około 700 m n.p.m., co z pewnością przygotuje ją do zbliżających się zmagań.

Wieczorem tego samego dnia odbyło się losowanie drabinki turnieju WTA 1000, gdzie 23-latka miała poznać swoją pierwszą rywalkę. Jej debiut w Madrycie zaledwie mogła zainicjować z Alexandrą Ealą lub Wiktorią Tomową. W obliczu potencjalnej konfrontacji z Ealą, Iga może mieć szansę na rewanż za zaskakującą porażkę w ćwierćfinale Miami.

Mecz Pełen Niespodzianek!

Wczorajszy mecz pomiędzy Ealą a Tomową rozpoczął się od zdecydowanego prowadzenia Filipinki, która szybko zdobyła break pointy. Jednak Tomowa stawiła czoła wyzwaniu, wyrównując na 1:1. Na początku mogło się wydawać, że Alexandra będzie miała kontrolę, ale niespodziewane błędy wkrótce dawały przewagę bułgarskiej tenisistce.

Przebieg starcia był nieprzewidywalny. Eala, mimo wahań, zaczęła dominować, a Tomowa popełniała zbyt wiele niewymuszonych błędów. Eala przełamała rywalkę i zakończyła pierwszego seta wynikiem 6:3, co postawiło ją w świetnej sytuacji na dalszą część meczu.

Niespodziewane Zmiany Warty!

W drugiej partii Tomowa szybko obudziła się i odwróciła losy meczu, ale szybko znowu straciła serwis. Od tego momentu Eala przejęła kontrolę i doprowadziła do wyniku 4:1. Choć Wiktoria starała się odrobić straty, Eala nie pozwoliła na żadne z askoczeń.

Ostatecznie, 18-letnia rozgrywająca zamknęła mecz w przekonującym stylu, wygrywając 6:3, 6:2. Dla Eali nadchodzi teraz starcie z Igą Świątek, które mamy szansę zobaczyć w czwartek lub piątek. To spotkanie zapowiada się jako prawdziwa wisienka na torcie!

Z niecierpliwością czekamy na ekscytujące starcie i mamy nadzieję, że Iga Świątek pokaże pełnię swoich umiejętności na kortach Madrytu!