Iga Świątek, po krótkiej przerwie, wzięła udział w prestiżowym turnieju World Tennis League, który stał się doskonałą okazją do przetarcia przed nadchodzącymi wyzwaniami. Oczekiwania wobec drugiej rakiety świata rosną, szczególnie w obliczu kontrowersji dotyczących wykrycia w jej organizmie niedozwolonej substancji.

Pod koniec listopada ujawniono, że w organizmie Polki znaleziono trimetazydynę, co skutkowało jej miesięcznym zawieszeniem. Na szczęście, po udowodnieniu niewinności, władze tenisowe zdecydowały się na zakończenie sankcji, co pozwoliło Świątek na powrót do rywalizacji. Mimo tego, cała sytuacja miała znaczny wpływ na jej przygotowania oraz psychikę.

Trener przygotowania motorycznego Igi, Maciej Ryszczuk, zdradził, że dotychczasowy plan treningowy musiał zostać dostosowany. "To, co się wydarzyło, zaburzyło naszą strategię. W pierwszej chwili myślałem, że nadal będziemy mogli trenować w tej samej intensywności, ale okazało się to niemożliwe" - przyznał Ryszczuk podczas wywiadu. Mimo trudności, trener miał pozytywne odczucia co do postępów Igi. "To zawodniczka, która zawsze stara się być fair. Jej siła woli i determinacja w obliczu problemów były imponujące" - dodał.

Ryszczuk zwrócił uwagę, że nie tylko sytuacja wpłynęła na Igę, ale także presja związana z nadchodzącymi turniejami. "Na początku miała trudności z koncentracją, co naturalnie wpłynęło na jej treningi. Uniknięcie monotonii w treningach było kluczowe, by mogła wrócić na właściwe tory" - powiedział.

Nowy trener Igi, Wim Fissette, na razie nie wprowadza rewolucyjnych zmian w treningach i polega na informacjach przekazywanych przez sztab. "Każda zmiana wymaga czasu, a my chcemy skupić się na solidnych fundamentach" - zaznaczył.

Z niecierpliwością czekamy na to, jak Iga będzie sobie radziła w nadchodzących zmaganiach oraz jak odnajdzie się w nowej sytuacji. Czy zdoła wrócić na szczyt, mimo dotykających ją przeszkód?