Iga Świątek, w czwartej rundzie turnieju WTA 1000 w Miami Open, doznała szokującej porażki z Alexandrą Ealą. Polka, która wcześniej osiągnęła półfinał Australian Open oraz sukcesy w Dosze i Indian Wells, zakończyła pierwszy kwartał roku bez żadnego trofeum — to sytuacja, która w poprzednich sezonach nie miała miejsca. Ostatni raz znajdowała się w podobnej sytuacji w 2021 roku.

Teraz 23-letnia tenisistka czeka na swoją ulubioną część roku, czyli sezon na kortach ziemnych, gdzie od 2022 roku może pochwalić się imponującym bilansem 63-5 oraz ośmioma tytułami. Mimo to, przed nią największe wyzwania z mniejszą pewnością siebie. W nadchodzącym sezonie będzie musiała bronić tytułów w prestiżowych turniejach WTA 1000 w Madrycie i Rzymie oraz na wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie.

Zobacz to wideo: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk odkrywa nową pasję! Nie uwierzysz, co kupiła!

Portal sportskeeda.com przewiduje, że Iga stoi przed trudnym okresem. "Obrona wszystkich trzech tytułów będzie wymagającym zadaniem. Wiele zależy od jej pierwszych występów na nawierzchni ziemnej" - czytamy. Pierwszym wyzwaniem będzie dla niej turniej WTA 500 w Stuttgarcie, który wygrała już dwukrotnie w przeszłości.

Polka na nawierzchni ziemnej broni aż 4195 punktów, co może negatywnie wpłynąć na jej miejsce w rankingu. W Stanach Zjednoczonych panuje przekonanie, że presja związana z utrzymaniem punktów może być dla niej przytłaczająca. Niektórzy przewidują bardzo smutny scenariusz dla naszej tenisistki.

"Świątek rozpocznie sezon na kortach ziemnych z 7470 punktami. Nawet jeśli obroni połowę z ubiegłorocznych zdobyczy, to i tak będzie miała około 5470. Taki wynik spowodowałby, że Polka wypadłaby z czołowej trójki, ale powinna pozostać w pierwszej piątce, o ile zawodniczki za nią nie osiągną lepszych wyników" - podsumowano.

Czy Iga Świątek będzie miała dość siły, aby wrócić na szczyt, czy może kolejny sezon przyniesie jej więcej rozczarowań? Czas pokaże!