W programie "Fakty po Faktach" Iga Świątek otworzyła się na temat swoich przeżyć związanych z pozytywnym wynikiem testu antydopingowego. Młoda tenisistka, która od lat cieszy się międzynarodową sławą, podzieliła się obawami dotyczącymi wpływu tego wyniku na jej reputację i przyszłość zawodową.

Niecodzienna sytuacja doprowadziła do ogromnej konsternacji, a jej decyzja o wycofaniu się z turniejów oraz wydanie blisko 347 tys. zł na obronę swojego dobrego imienia zszokowały wielu obserwatorów. Iga zaznaczyła, że nie tylko kwestie finansowe były dla niej istotne, ale przede wszystkim olbrzymi stres, jaki towarzyszył całej sprawie. To doświadczenie mocno ją emocjonalnie obciążyło.

„Czuję się po tym wszystkim, jakbym miała 40 lat” – wyznała Iga, co natychmiast wzbudziło reakcję prowadzącej program. Anita Werner, w wieku 46 lat, zamiast być oburzona, skomentowała to z humorem: „Ja mam 46. To też jest fajny czas” – dodała, co wzbudziło śmiech w studio.

Sytuacja wokół Igi Świątek pokazuje, jak wielką presję mogą odczuwać sportowcy na światowej scenie. Jej szczerość w wywiadzie nie tylko ujawniła kulisy trudnych momentów w jej karierze, ale również stała się ważnym sygnałem dla innych sportowców borykających się z podobnymi wyzwaniami. Iga, dzięki swojej otwartości, stała się inspiracją dla wielu, udowadniając, że nawet w obliczu trudnych sytuacji warto walczyć o prawdę i swoje dobre imię.