Świat

Izrael zniszczył połowę arsenału rakiet i pocisków Hezbollahu

2024-10-02

Na Bliskim Wschodzie zapanowała ogromna napięcie, a wydarzenia przyspieszają w zawrotnym tempie. Wojska izraelskie rozpoczęły intensywny ostrzał dzielnicy Dahije w Beirucie, która znalazła się w rękach Hezbollahu. To nie tylko atak na infrastrukturę militarną, ale także cios, który dotknął samego lidera tej proirańskiej organizacji, Hasana Nasrallaha.

W regionie, który jest pod stałym ostrzałem rakietowym, trwa intensywna walka pomiędzy izraelskimi żołnierzami a bojownikami Hezbollahu. Jak donosił we wtorek „New York Times”, precyzyjne uderzenia przeprowadzone na magazyny broni tej grupy zniszczyły już połowę jej arsenału, który budowany był przez niemal trzy dekady.

Hezbollah od lat był uznawany za jedną z najpotężniejszych i najlepiej zorganizowanych niepaństwowych armii na świecie, z arsenałem szacowanym na od 120 do 200 tysięcy rakiet i pocisków. Od 8 października organizacja ta wsparła Hamas w Strefie Gazy, przyczyniając się do eskalacji konfliktu, co doprowadziło do wewnętrznego przemieszczenia około 60 tysięcy izraelskich obywateli.

Ze względu na mocne uderzenia w ich zapasy, Hezbollah zwrócił się z prośbą o pomoc do Iranu i Syrii, szukając wsparcia materialnego. Eksperci zwracają uwagę, że obawy przed nowymi dostawami broni od sojuszników Hezbollahu stanowią istotny czynnik wpływający na decyzję o likwidacji Nasrallaha.

Sytuacja w regionie pozostaje napięta, a międzynarodowe reakcje na działania Izraela oraz odpowiedzi Hezbollahu i ich patronów mogą zadecydować o przyszłości Bliskiego Wschodu. Kolejne dni przynoszą niepewność, a wielu obserwatorów z niepokojem śledzi rozwój wydarzeń.