Rozrywka

"Jak rozpętałem drugą wojnę światową" – fenomen komedii, która podbiła serca Polaków!

2025-04-02

Autor: Andrzej

"Jak rozpętałem drugą wojnę światową" to kultowa komedia, która nadal cieszy się ogromną popularnością w Polsce, nawet po 55 latach od swojej premiery. Film jest adaptacją bestsellerowej powieści Kazimierza Sławińskiego "Przygody kanoniera Dolasa". Głównym bohaterem jest pechowy żołnierz Franek Dolas, który w przezabawny sposób staje się przyczyną wybuchu II wojny światowej. Chcąc oczyścić swoje imię, wpada w coraz to nowe kłopoty.

Tadeusz Chmielewski - Mistrz Polskiej Komedii

Reżyser Tadeusz Chmielewski, znany z innowacyjnego podejścia do kina, postanowił stworzyć komedię, która łączy elementy francuskiej burleski i amerykańskiego slapsticku. Jego wcześniejsze dzieło, "Ewa chce spać", zdobyło Złotą Muszlę na festiwalu w San Sebastian, co potwierdziło jego talent.

Początkowe obawy reżysera

Chociaż film odniósł ogromny sukces, początkowe reakcje były sceptyczne. "Nikogo nie interesowały przygody Franka Dolasa. Bałem się, że film w ogóle nie powstanie" – komentował Chmielewski. W rzeczywistości jednak, reżyser wkrótce udowodnił wszelkie wątpliwości, tworząc klasykę, która przeszła do historii.

Marian Kociniak jako Franek Dolas

Dziś trudno wyobrazić sobie kogoś innego w roli Franka Dolasa niż Marian Kociniak. Choć pierwotnie w roli tej miał zagrać Wojciech Młynarski, zmiany w planach zdjęciowych sprawiły, że ostatecznie obsadzono Kociniaka. Reżyser zauważył go na deskach Teatru Ateneum, a Kociniak twierdził, że nie potrzebował nawet prób.

Zaskoczenie sukcesem

Film zyskał tak dużą popularność, że wiele jego scen nie miało nic wspólnego z pierwowzorem literackim. Kazimierz Sławiński, autor książki, był świadomy różnic, ale po premierze jego książka zyskała nowych czytelników, którzy byli zaskoczeni jej odmiennym stylem.

Sceny pamiętne i obsada

Jedna z najbardziej zapadających w pamięć scen pokazuje Dolasa uwikłanego w absurdalne przesłuchanie przez niemieckiego oficera, który był grany przez Emila Karewicza – wówczas znanym z roli Hermanna Brunnera w popularnej serii telewizyjnej. Chmielewski z humorem nawiązał do tej sytuacji, starając się nie przesadzić w aluzjach.

Więcej filmów z Dolasem?

Reżyser planował stworzenie dwóch części filmu, jednak ostatecznie zamknął się na trzech filmach z tego uniwersum. Mimo niespodziewanej popularności, władze kinematografii nie doceniły projektu i nie przyznały odpowiednich funduszy na kolorowy film, co zmusiło ich do realizacji w czerni i bieli.

Dalsze losy Dolaśa

Wszystko zakończyło się w nieco humorystyczny sposób – zdaniem Chmielewskiego, historia powinna zakończyć się w Berlinie, a Joanna Jędryka, grająca Teresę, dodała: "Obawiam się, że musielibyśmy nakręcić jeszcze jedną część!". Wzruszająca opowieść o miłości Franka Dolasa oraz jego wyjątkowe perypetie zostały na zawsze w sercach Polaków, co czyni ten film nie tylko dziełem sztuki, ale także częścią narodowej kultury.