Polacy coraz głośniej domagają się równości i jawności w wynagrodzeniach. Czego obawiają się firmy, a co mogłoby się stać z wynagrodzeniami, gdyby nowe regulacje weszły w życie?

"Dziennik Gazeta Prawna" wskazuje, że chociaż rząd pracuje nad wprowadzeniem nowych regulacji dotyczących wynagrodzeń, to projekt poselski może wyprzedzić działania rządu. Polska ma czas do 7 czerwca 2026 roku na dostosowanie swoich przepisów do unijnej dyrektywy o przejrzystości wynagrodzeń, która obliguje pracodawców do informowania o płacach.

Projekt poselski ma tę przewagę, że nie wymaga konsultacji w Radzie Dialogu Społecznego, co może przyspieszyć jego wdrożenie. Dr Anna Reda-Ciszewska, ekspertka z NSZZ "Solidarność", zwraca uwagę, że brak koordynacji działań między posłami a rządem może wpłynąć negatywnie na realizację tych zmian.

Dodatkowo, uwzględniając niepokoje związane z nowymi przepisami, warto zauważyć, że jawność płac mogłaby przyczynić się do zwiększenia konkurencyjności polskiego rynku pracy. Według analiz, przejrzystość wynagrodzeń może zmniejszyć różnice płacowe pomiędzy kobietami a mężczyznami, co jest kluczowe w kontekście równouprawnienia. Czy to zatem oznacza, że nadchodzące zmiany w Kodeksie pracy i przejrzystość wynagrodzeń staną się jednymi z najważniejszych tematów debaty społecznej w Polsce? Czas pokaże.