Polska staje przed historycznym krokiem w kierunku zrównoważonej energii. Budowa pierwszej elektrowni jądrowej, która planowana jest w Choczewie w Pomorskiem, ma rozpocząć się w 2028 roku. To jedno z nielicznych przedsięwzięć tego typu w Europie, które startuje od zera. Już teraz szacuje się, że całkowity koszt budowy może wynieść około 200 miliardów złotych!

Piotr Piela, wiceprezes ds. finansowych Polskich Elektrowni Jądrowych (PEJ), podkreśla, że ten projekt stwarza olbrzymie możliwości zarówno dla rynku pracy, jak i dla rozwoju nowoczesnych technologii w Polsce. 'Zamierzamy wykorzystać sprzyjające okoliczności do zorganizowania finansowania. Szanse na sukces są spore, ponieważ wiele instytucji finansowych jest zainteresowanych wsparciem tego projektu' - mówi Piela.

Według doniesień, PEJ podpisała już listy intencyjne dotyczące finansowania na około 18 miliardów dolarów z agencjami eksportowymi, w tym z amerykańskim EXIM Bankiem oraz agencją U.S. DFC, która zajmuje się projektami rozwojowymi. Piela dodał również, że rozmowy z kolejnymi podmiotami zagranicznymi są zaawansowane, co sugeruje rosnące zainteresowanie międzynarodowych inwestorów polskim sektorem jądrowym.

Cztery elektrownie jądrowe mogą powstać do 2040 roku, co wpisuje się w krajowy plan energetyczny na lata 2030-2040, który zakłada znaczną redukcję emisji CO2. Z jasnym przesłaniem, by zająć się dostosowaniem infrastruktury do zrównoważonego rozwoju, Polska może stać się europejskim liderem w dziedzinie energii jądrowej.

Warto podkreślić, że elektrownia jądrowa nie tylko przyczyni się do uniezależnienia kraju od źródeł węgla, ale także pomoże w walce ze zmianami klimatycznymi, dostarczając czystą energię. Czyżby Polska na zawsze odwróciła się od węgla? Świat patrzy z uwagą!