W świecie show-biznesu nic nie trwa wiecznie, co udowodnili ostatnio Jennifer Lopez i Ben Affleck. Po burzliwym powrocie do siebie, celebryci przez jakiś czas uchodzili za jedną z najpopularniejszych par w Hollywood. Mimo że formalnie są jeszcze małżeństwem, rozwód staje się tylko kwestią czasu. W połowie sierpnia, zaledwie kilka dni po urodzinach Afflecka, Lopez osobiście złożyła pozew rozwodowy.

Media na bieżąco relacjonowały ten dramatyczny rozwój wydarzeń. Tabloidy prześcigały się w ujawnianiu szczegółów związku oraz rozstania tej pary, a paparazzi pilnowali każdej chwili ich życia.

W rozmowie z portalem Mirror, Jennifer Lopez opowiedziała o swoich uczuciach po rozstaniu. Wyjawiła, że obecnie nie szuka nowej miłości: "Ludzie romantyczni myślą, że muszą być w związku, by być spełnionymi i szczęśliwymi. A tak nie jest". Po serii nieudanych relacji, artystka postanowiła skupić się na sobie, analizować swoje uczucia i wzorce, które prowadziły do jej decyzji.

Lopez podzieliła się również refleksjami na temat minionego lata, które opisała jako "przerażające". To uczucie samotności oraz smutek doprowadziły ją do stwierdzenia, że trzeba nauczyć się radzić ze swoimi emocjami. Zdaniem Jennifer, choć zmagała się z trudnościami, dotarła do momentu, w którym zrozumiała, że jest zdolna do znalezienia radości.

Nie jest to pierwsze publiczne wyznanie artystki, która wcześniej wielokrotnie mówiła o miłości, związku i samoakceptacji. W ostatnich latach Lopez przeszła długą drogę, stając się inspiracją dla wielu jej fanów. Jej historia pokazuje, że czasem warto zrobić krok wstecz, aby odnaleźć siebie oraz nauczyć się, jak budować zdrowe relacje w przyszłości.