Jude Law, jeden z najbardziej uznawanych aktorów Hollywoodu, otworzył się na temat swojej straty. 51-latek wyznał, że po śmierci swojej matki, Margaret Law, musiał opóźnić ceremonię wręczenia gwiazdy w Alei Sław, ponieważ potrzebował czasu, aby dojść do siebie i zyskać siłę na spotkanie z fanami. W rozmowie z magazynem "People" podkreślił, że ten moment był dla niego "dość emocjonalnym wydarzeniem".

Warto zaznaczyć, że Jude Law otrzymał gwiazdę w Alei Sław w towarzystwie swoich dorosłych dzieci, Iris i Rafferty, oraz drugiej żony, Philippy Coan. Choć w swoim przemówieniu nie wspomniał bezpośrednio o śmierci matki, oddał jej hołd, mówiąc z miłością o swoim dzieciństwie i wpływie, jaki miała na jego życie.

Margaret Law przez wiele lat pracowała jako nauczycielka, a jej pasją było uczenie dzieci. Jude, będąc fanem Beatlesów, został nazwany na cześć piosenki "Hey Jude", co dodatkowo podkreśla bliskość rodzinną oraz znaczenie, jakie miała dla niego matka. To piękne dziedzictwo, które kontynuuje w swoich dzieciach, również inspiruje do twórczości i postaw życiowych.

Jude Law, który przebywa teraz w żałobie, był znany z licznych ról filmowych, ale z pewnością najważniejsza rola, jaką pełni na co dzień, to rola syna, który nosi w sercu wspomnienia o swojej ukochanej matce. Jego historia oraz dotkliwa strata przypominają, jak ważne są rodzinna więzi oraz wsparcie najbliższych w trudnych chwilach.