Sport

Justyna Święty-Ersetic znów w akcji! Po 1098 dniach powrót do finału!

2025-03-21

Autor: Agnieszka

Justyna Święty-Ersetic, mająca 32 lata, z impetem powraca do rywalizacji. Po długiej przerwie z powodu kontuzji i przezwyciężeniu licznych przeciwności losu, może zawalczyć o medal w Chinach. Mistrzyni sztafet 4x400 m i wicemistrzyni olimpijska, ma na swoim koncie szereg medalowych osiągnięć, w tym złote medale Mistrzostw Europy oraz Mistrzostw Świata.

Mimo że wydawało się, iż jej najlepsze lata kariery już minęły, Justyna udowodniła, że wciąż potrafi zaskakiwać. Na mistrzostwach Polski pokonała Natalię Bukowiecką, zdobywając tym samym szerszy rozgłos. O jej sukcesach świadczy także piąte miejsce na ME w Apeldoorn, gdzie nawiązała do swojej wspaniałej formy.

Aż 1098 dni minęło od jej ostatniego występu w finale halowych Mistrzostw Świata, ale w Nankinie znów podjęła walkę. W eliminacjach, mimo trudnej konkurencji, pokazała, że ma serce do biegania. Awansowała do finału z niewielkim, ale znaczącym czasem 52,22 s.

Po zakwalifikowaniu się do finału, Justyna przyznała, że cieszy się możliwością rywalizowania i planuje walczyć o jak najlepsze miejsce.„Nie boję się biegania, to sprawia mi radość” - mówiła w rozmowie z dziennikarzem. Finał zaplanowano na sobotę, a dla Justyny będzie to piąty występ w finale halowych Mistrzostw Świata!

W przeszłości osiągała już wiele, m.in. zajmując czwarte miejsca w Sopotach i Birmingham oraz piąte w Oregonie. Teraz znów ma szansę na najwyższe laury.

Warto zauważyć, że Justyna weszła do finału z najsłabszym czasem, co stawia ją w trudnej pozycji, jednak jej determinacja i świetne finisze mogą okazać się kluczowe.

Również poza Święty-Ersetic, w halowych Mistrzostwach Świata w Nankinie, wystartowali Polacy, którzy awansowali do półfinałów w biegu na 800 m. Jednak Paulina Ligarska, mimo dobrego startu w pięcioboju, straciła szansę na lepszy wynik po trzech nieudanych próbach w skoku w dal.

Z niecierpliwością czekamy na finał, gdzie Justyna z pewnością dostarczy nam wielu emocji!