Kraj

Kaczyński atakuje rządzących. "Marsz ku dyktaturze trwa!"

2025-01-13

Autor: Marek

W Warszawie sytuacja związana z zakupem zajezdni autobusowej przez Miejskie Zakłady Autobusowe stała się gorącym tematem. Zajezdnię nabyła firma od spółki powiązanej z Rosjanami, która do niedawna figurowała na liście sankcyjnej, ale z niej zniknęła. Przewoźnik uzasadniał tę transakcję kwotą 3 złotych.

Ministerstwo Cyfryzacji natomiast intensyfikuje prace nad nowelizacją ustawy dotyczącej świadczenia usług drogą elektroniczną, wpisującą się w unijne regulacje. Nowe przepisy, które mają wprowadzić możliwość blokowania treści online, były ostro krytykowane jako potencjalne zagrożenie dla wolności słowa.

Jarosław Kaczyński, w obliczu tych wydarzeń, skomentował na platformie X, zwracając uwagę na niebezpieczeństwa wynikające z rosyjskiego gazu w warszawskich autobusach oraz planowanych działań cenzorskich w sieci. "Marsz ku dyktaturze trwa" – stwierdził Kaczyński, podkreślając, że to nieprzypadkowe zdarzenia mogą prowadzić do ograniczenia swobód obywatelskich.

Oprócz Kaczyńskiego głos zabrał prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, wyrażając swoje zaniepokojenie całą sytuacją. – "Nie byłem świadomy tych wydarzeń. Dowiedziałem się o nich dopiero w zeszłym tygodniu" – zaznaczył Trzaskowski, podkreślając, że zamierza zrozumieć to zagadnienie głębiej.

Co więcej, sytuacja z zakupem zajezdni wywołała szereg spekulacji dotyczących pochodzenia gazu, którym zatankowane są warszawskie autobusy. Przeprowadzono analizę, która ujawnia, że gaz dostarczany jest przez podmioty związane z Rosją, co w obliczu sytuacji geopolitycznej staje się jeszcze bardziej kontrowersyjne.

Rafał Trzaskowski podjął już rozmowy z Miejskimi Zakładami Autobusowymi w celu dalszego wyjaśnienia sprawy. Zdecydowane działania są konieczne, aby zapewnić, że tego typu sytuacje nie mają miejsca w przyszłości, co budzi coraz większe obawy wśród obywateli.

Warto również zaznaczyć, że w kontekście nowego pakietu sankcji wobec Rosji, Polska odgrywa kluczową rolę w międzynarodowej polityce, co tylko podkreśla znaczenie uniezależnienia się od rosyjskich surowców.