Kandydat PiS składa kontrowersyjną obietnicę – "Czy to na pewno przemyślane?"
2024-12-02
Autor: Agnieszka
Karol Nawrocki, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat na prezydenta, podczas konwencji w listopadzie zapowiedział kolejne inicjatywy ustawodawcze, które mają na celu "ratowanie dobrobytu ciężko pracujących Polaków". Jednym z kluczowych pomysłów jest zwolnienie Polaków z podatku od wypracowanych nadgodzin, które Nawrocki nazywał "rewolucyjnym rozwiązaniem".
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Minister finansów Andrzej Domański nazwał tę propozycję "zwykłą, nieprzemyślaną obietnicą wyborczą". Podkreślił, że z takiego rozwiązania mogliby skorzystać także zamożni Polacy, a brak odpowiednich regulacji mógłby doprowadzić do oszustw podatkowych. - Nie jest naszą rolą, aby oceniać i wyliczać za kandydatów ich propozycje – dodał minister, wyrażając wątpliwości co do przedstawionych przez Nawrockiego obliczeń.
Co więcej, Domański odniósł się do nowelizacji składki zdrowotnej, która została przyjęta przez Sejm i skierowana do Senatu. Projekt zakłada likwidację składki zdrowotnej od zbycia środków trwałych oraz obniżenie minimalnej podstawy wymiaru składki płaconej przez przedsiębiorców. - Jesteśmy gotowi do dyskusji, aby ustawa przeszła możliwie szybko, by prezydent mógł ją podpisać – stwierdził minister.
Zgodnie z zapowiedziami rządu, na reformie składki zdrowotnej skorzystać ma około 934 tys. przedsiębiorców, a osoby o najniższych dochodach lub te, które osiągają straty, zaoszczędzą do 105 zł miesięcznie. Rząd zarezerwował również fundusze na wyrównanie wpływów dla NFZ, które zostaną zmniejszone po obniżeniu składki zdrowotnej. Koszt tych zmian dla budżetu państwa szacuje się na około 945 mln zł, a nowela ma wejść w życie 1 stycznia 2025 roku.
Zarówno obietnice Nawrockiego, jak i nowelizacje składek zdrowotnych, budzą wiele kontrowersji i dyskusji wśród ekspertów oraz obywateli, co znów stawia pytania o wysoką jakość debaty przedwyborczej w Polsce.