Eksperci donoszą, że Kazachstan stał się nieformalnym hubem dla rosyjskich firm, które próbują obejść zachodnie sankcje wprowadzone po inwazji Rosji na Ukrainę. Towary z Zachodu, określane eufemistycznie jako „towary podwójnego zastosowania”, są przekazywane przez kazachstańskie firmy do rosyjskich przedsiębiorstw, które znalazły się pod restrykcjami. W szczególności, kazachstańska firma obiecała dostarczyć sprzęt hiszpańskiej firmy Keysight Technologies do rosyjskiego producenta Dipol, który zajmuje się technologiami wojskowymi.

Jednym z kluczowych aspektów tej sytuacji jest rosnąca zależność Rosji od nowoczesnych technologii do rozwoju systemów wojskowych, w tym satelitów wywiadu elektronicznego, które wykorzystują wspomniane produkty. Taki rozwój sytuacji budzi niepokój wśród analityków oraz polityków, którzy obawiają się, że Kazachstan staje się narzędziem dla Rosji w omijaniu sankcji.

Po wybuchu wojny w Ukrainie kraje Azji Centralnej, w tym Kazachstan, odnotowały znaczny wzrost PKB, co może być związane z tranzytem rosyjskich towarów przez ich terytoria. Firmy z Kazachstanu, Uzbekistanu czy Kirgistanu również znalazły się pod ostrzałem zachodnich sankcji, co prowadzi do obaw o dalsze ich konsekwencje dla globalnego rynku.

Warto zauważyć, że te nieoficjalne praktyki handlowe mogą mieć dalsze reperkusje, nie tylko dla instytucji finansowych i zachodnich przedsiębiorstw, ale również dla stabilności regionu. W miarę jak sytuacja na Ukrainie się rozwija, kolejne firmy w Kazachstanie mogłyby zostać dodane do listy objętej sankcjami, a międzynarodowe napięcia mogą przybrać na sile.