Piłkarze Legii Warszawa kolejny raz nie wykorzystali szansy na zmniejszenie dystansu do prowadzącego Lecha Poznań. W niedzielę zremisowali na wyjeździe ze Stalą Mielec 2:2, co spotkało się z dużą dezaprobatą wśród kibiców. Analizując mecz, można zauważyć, że Legia miała sporo szczęścia, szczególnie w drugiej połowie, gdy gospodarze zmarnowali trzy znakomite okazje do zdobycia bramki, a z wynikiem zdołali wyrównać dopiero w 91. minucie.

Po meczu Goncalo Feio, trener Legii Warszawa, rozmawiał z dziennikarzami i komentował przebieg spotkania. "Przyczyna straconej bramki leżała w przebiegu meczu – nie potrafiliśmy odpowiednio zarządzać sytuacją na boisku, co niestety prowadziło do takich sytuacji," stwierdził Feio.

Nie uniknął również tematu rozmowy z kibicami, która miała miejsce po końcowym gwizdku. "To, co dzieje się w szatni, powinno pozostać w szatni. Takie wymogi ciążą na klubie tak wielkim jak Legia Warszawa. Jako przedstawiciele największego klubu w kraju musimy umieć znosić presję. Najważniejsza jest dla nas liga, ale walczymy na każdym froncie - dodał.

Po ostatnim remisie Legia Warszawa ma na swoim koncie 29 punktów, co oznacza, że traci dziewięć punktów do Lecha Poznań i obecnie plasuje się na piątym miejscu w tabeli. Sytuacja w tabeli była nie tylko wynikiem meczu, ale także wynika z ostatnich występów drużyny, które budzą wiele wątpliwości wśród kibiców.

W nadchodzącej kolejce Legia zmierzy się z Zagłębiem Lubin 8 grudnia o godz. 17:30. Już w czwartek natomiast czeka ich mecz w 1/8 finału Pucharu Polski przeciwko pierwszoligowemu ŁKS-owi. Czy Legia zdoła przełamać tę trudną passę? Kibice z niecierpliwością czekają na kolejne ruchy trener Feio, które mogą zadecydować o przyszłości drużyny.