Kim Dzong Un postanowił w tym roku świętować Nowy Rok w wyjątkowy sposób, zapraszając nie tylko rodzinę, ale także rosyjskich dyplomatów. Po raz pierwszy w publicznych uroczystościach w Pjongjangu zauważono dzieci lidera Korei Północnej oraz jego córkę, co zaskoczyło wielu obserwatorów.

Na przyjęciu obecni byli rosyjski ambasador w Korei Północnej, Aleksandr Macegora oraz attache ds. obrony, Aleksiej Bartuzow. Uroczystości zaszczyciła także Choe Son-hui, minister spraw zagranicznych Korei Północnej, co tylko potwierdza silne więzi między tymi dwoma krajami.

Ekspert ds. bezpieczeństwa, Baptiste Robert, zauważył, że obecność rosyjskich dyplomatów na sylwestrowej imprezie Kim Dzong Una może świadczyć o zacieśniających się relacjach między Pjongjangiem a Moskwą. „Rosja była jedynym krajem obecnym na tej imprezie, co może oznaczać intensyfikację współpracy w różnych dziedzinach, w tym w sferze militarnej i gospodarczej” – stwierdził ekspert.

Warto zauważyć, że media w Korei Południowej komentują tę sytuację jako potencjalny element propagandy. Obecność dzieci Kim Dzong Una na tak publicznym wydarzeniu jest niezwykła, ponieważ Korea Północna niechętnie ujawnia szczegóły dotyczące życia osobistego swoich liderów. Wydarzenie to może być interpretowane jako próba zbudowania wizerunku stabilnego i rodzinnego przywódcy, zarazem umacniającego sojusz z Rosją.

W obliczu narastających napięć na arenie międzynarodowej, zwłaszcza po inwazji Rosji na Ukrainę, taki ruch Pjongjangu może sugerować, że Korea Północna stara się umocnić swoje sojusze w obliczu coraz większej izolacji.

Obserwujący sytuację podkreślają, że to wydarzenie może być także sygnałem dla innych krajów, że Korea Północna nie zamierza rezygnować ze współpracy z Moskwą, co może mieć daleko idące konsekwencje dla sytuacji bezpieczeństwa na Półwyspie Koreańskim.

Bądź na bieżąco z najnowszymi informacjami! Obserwuj nas w popularnych serwisach informacyjnych.