W najnowszych doniesieniach, które obiegły światowe media, poinformowano, że rodzina syryjskiego prezydenta Baszszara al-Asada uciekła do Rosji. W międzyczasie prezydent Władimir Putin miał potwierdzić, że Rosja nie zamierza angażować się w walkę z rebeliantami, którzy coraz bardziej zagrażają reżimowi Asada. Jak podają źródła Sky News Arabia, Moskwa ma teraz inne priorytety, skupiając się na konfliktach w Ukrainie i wyzwaniach wewnętrznych. Podjęcie jakiejkolwiek pomocy dla Asada ma być "nieznaczne", co potwierdza analiza Haida Haida z Chatham House.

Sytuacja Baszszara al-Asada staje się coraz bardziej dramatyczna. Charles Lister, ekspert z Instytutu Bliskiego Wschodu, zauważa, że przyszłość syryjskiego przywódcy nigdy nie była tak niepewna jak teraz. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji oraz Iranu sugerowało, że Assad powinien rozpocząć dialog z opozycją, co miało miejsce podczas spotkania trzech krajów w Katarze. Eksperci twierdzą, że nawet usunięcie Asada nie zakończyłoby wojny w Syrii, która trwa już od ponad dekady.

Dodatkowo, ambasada Rosji w Syrii, zwracając się do swoich obywateli, zaleciła opuszczenie tego kraju z powodu "trudnej sytuacji wojskowo-politycznej". Według nieoficjalnych źródeł, żona Asada oraz troje dzieci uciekli do Rosji, a sam prezydent pozostał w Damaszku, próbując opanować sytuację.

Wszystko wskazuje na to, że obie strony walki są teraz w defensywie. Rebelianci prowadzą ofensywę w kierunku strategicznego miasta Homs, a możliwości militarne Rosji oraz Iranu na Bliskim Wschodzie są mocno ograniczone z powodu ich zaangażowania w konflikty na innych frontach. Niepewność związana z przyszłością reżimu Asada wywołuje nie tylko obawy wśród syryjskich obywateli, ale także w międzynarodowej opinii publicznej. Czy nadchodzi koniec dyktatorskiej władzy Asada? To pytanie zadaje sobie wielu, a odpowiedzi mogą się okazać zaskakujące.