Kraj

Kosiniak-Kamysz: Żołnierze będą działać aż do ostatniego miasta, wsi i sioła

2024-09-25

W środę wieczorem w Sejmie premier Donald Tusk oraz rząd zaprezentowali szczegóły dotyczące skutków powodzi, która dotknęła Polskę w ostatnich dniach.

– Tam, gdzie doszło do ogromnych zniszczeń, konieczne będzie odbudowanie infrastruktury od podstaw oraz przeniesienie mieszkańców z terenów zalewowych. Państwo podejmie wszelkie starania, zarówno organizacyjne, jak i finansowe, aby odpowiedzieć na te wyzwania. Obecnie dysponujemy kwotą 23 miliardów złotych, która zostanie przeznaczona na pomoc doraźną, odbudowę infrastruktury oraz program Odbudowa Plus – mówił premier Tusk.

Do sytuacji odniósł się również wicepremier i minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz. – Wojsko Polskie od samego początku angażuje się w akcję mającą na celu ochronę życia i zdrowia obywateli oraz w działania związane z walką z powodzią. Aktualnie w operacji bierze udział 25 tysięcy żołnierzy, z czego 20 tysięcy działa bezpośrednio w terenie. W kulminacyjnych momentach mobilizowaliśmy nawet ponad 25 tysięcy żołnierzy do walki z powodzią i usuwania jej skutków – podkreślił minister.

Minister Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że wszystkie rodzaje Polskich Sił Zbrojnych są zaangażowane w pomoc poszkodowanym. – Nasze działania są skoordynowane z Policją oraz Państwową Strażą Pożarną. 23 września uruchomiliśmy szeroką operację "Feniks", mającą na celu odbudowę oraz podniesienie jakości życia w miejscach dotkniętych katastrofą – przypomniał.

– Żołnierze będą działać do końca, do ostatniego miasta, do ostatniej wsi, do ostatniego sioła. Naszym celem jest ochrona lokalnych społeczności. Dodatkowo w usuwaniu skutków powodzi biorą również udział 900 adeptów sztuki wojskowej, w tym studenci akademii wojskowych z WAT oraz akademii w Dęblinie – dodał, podkreślając ogromny wysiłek wszystkich sił w tej monumentalnej akcji odbudowy.

Dzięki wspólnej pracy wszystkich służb i żołnierzy można mieć nadzieję na szybkie przezwyciężenie skutków tej tragicznej sytuacji, a lokalne społeczności, pomimo zniszczeń, wkrótce będą mogły powrócić do normalnego życia.