Brytyjski król Karol III został na krótko przyjęty do szpitala w czwartek po tym, jak doznał "skutków ubocznych" leczenia onkologicznego. Po wykonaniu niezbędnych badań lekarze postanowili wypisać monarchę, ale według źródeł musi on teraz odpoczywać.

76-letni Karol III powrócił do swojej londyńskiej rezydencji Clarence House, gdzie zamierza stosować się do zaleceń medycznych. W związku z tym wszystkie publiczne wydarzenia zaplanowane na piątek, w których miał uczestniczyć, zostały odwołane.

W oficjalnym oświadczeniu podano, że "Jego Królewska Mość ma wielką nadzieję, że uda się zmienić termin wizyty w odpowiednim czasie i składa najszczersze przeprosiny wszystkim, którzy tak ciężko pracowali, aby planowana wizyta była możliwa".

Mimo hospitalizacji, według nieoficjalnych doniesień, król jest w "dobrej kondycji" i kontynuuje pracę zdalnie, wykonując telefony ze swojego gabinetu. Ciekawe jest również, że jego planowana wizyta w Włoszech w przyszłym miesiącu ma zostać zrealizowana bez przeszkód.

Na początku ubiegłego roku Karol III ogłosił, że zdiagnozowano u niego raka i od tego czasu regularnie poddaje się leczeniu. Pałac Buckingham nie ujawnia jednak szczegółów dotyczących rokowań ani charakterystyki terapii, co wzbudza różne spekulacje w mediach dotyczące zdrowia króla.

Tymczasem, według relacji źródeł bliskich monarchii, Król podjął decyzje dotyczące dalszych działań w związku z sytuacją zdrowotną oraz planami na przyszłość. Mimo ograniczeń zdrowotnych, nieustannie angażuje się w sprawy państwowe, co świadczy o jego oddaniu i determinacji.

To, co dzieje się z królem, jest na bieżąco śledzone przez media na całym świecie, a wielu obywateli Brytyjskich wysyła mu życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Jakie będą kolejne kroki monarchy? Czy jego plany wizyt zagranicznych ulegną zmianie? Czas pokaże.