Kraj

Ksenofobiczny atak w Żyrardowie. Migranci uciekli z miasta, firma straciła nagle 70 pracowników

2024-09-26

Autor: Anna

W sobotę 21 września po południu Żyrardów stał się miejscem przerażających wydarzeń, gdy grupa kilkudziesięciu osób zebrała się w centrum miasta w okolicy kościoła, by zademonstrować na rzecz ochrony polskości i rzekomego bezpieczeństwa. To zjawisko, które zyskuje na sile w różnych częściach kraju, prowadzi do rosnącego napięcia społecznego i strachu wśród migrantów.

Doszło do brutalnego pobicia trzech Gruzinów, którzy w momencie ataku siedzieli na ławce i spożywali alkohol. Świadkowie informują, że kłótnia szybko przerodziła się w agresję, a strach wobec przedstawicieli mniejszości narodowych wydaje się być na porządku dziennym.

Uczestnicy tzw. patrolu obywatelskiego nie ograniczyli się tylko do ataku na osoby na ulicy, ale wtargnęli także do hostelu pracowniczego, w którym mieszkali Ukraińcy, Azerowie i Gruzini. Na nagraniach, które otrzymała redakcja "Gazety Wyborczej", widać było chaos, krzyki oraz zniszczenia mienia, co wzmacnia obawy dotyczące przyszłości migrantów w Polsce.

W wyniku tych incydentów aż 70 pracowników, w tym wielu cudzoziemców, uciekło z Żyrardowa, szukając bezpieczniejszych miejsc do życia i pracy. Pracodawcy obawiają się, że takie incydenty mogą zaszkodzić ich firmom, które już zmagają się z niedoborem siły roboczej w obliczu kryzysu gospodarczego.

Eksperci są zaniepokojeni rosnącym poziomem ksenofobii w Polsce oraz jego wpływem na społeczeństwo. Z obserwacji wynika, że rozprzestrzenianie się takich postaw może prowadzić do dalszej marginalizacji migrantów, którzy przyjeżdżają do Polski w poszukiwaniu lepszego życia i pracy.

Władze lokalne oraz organizacje pozarządowe wzywają do działań na rzecz przeciwdziałania nienawiści i promowania tolerancji, wskazując, że każda forma przemocy jest nie do przyjęcia. Dalsze kroki w tej sprawie mogą być kluczowe dla stabilności społecznej i bezpieczeństwa w regionie.