Kto teraz będzie rządził Syrią? "Mam bardzo duże obawy, to niebezpieczne"
2024-12-09
Autor: Andrzej
Upadł reżim al-Asada. Kim jest nowy przywódca Syrii, Abu Muhammad al-Dżaulani, i w którym kierunku podąży kraj pod jego rządami? - Nastroje wśród jego wojowników są takie, że nie skupiają się na kierowaniu państwem, a na kontynuacji dżihadu, czyli świętej wojny. To wielki problem dla regionu - mówi WP Paweł Rakowski, ekspert ds. Bliskiego Wschodu.
W niedzielę syryjscy rebelianci ogłosili, że przejęli władzę w tym kraju, co było efektem działań dwóch organizacji: HTS, czyli islamistycznej grupy Hajat Tahrir asz-Szam pod wodzą Abu Muhammada al-Dżaulaniego, oraz Syryjskiej Armii Narodowej. Wiele wskazuje na to, że Turcja odegrała kluczową rolę w koordynacji ofensywy rebeliantów, mimo że oficjalnie tureckie władze zaprzeczają swojemu uczestnictwu.
Islamistyczne ugrupowanie HTS, które zdobyło Damaszek, jest obecnie najsilniejszą frakcją syryjskiej opozycji. Ich ofensywę rozpoczęto 27 listopada, a w pierwszym tygodniu walk zdołali opanować większość Aleppo, co znacząco poszerzyło ich strefę wpływów na północy kraju.
Kim jest al-Dżaulani?
Abu Muhammad al-Dżaulani, będący dowódcą HTS, ma skomplikowaną biografię. W przeszłości walczył w szeregach Al-Kaidy, jednak obecnie stara się dystansować od radykalizmu, deklarując szacunek dla praw mniejszości. HTS, mimo jego deklaracji, wciąż jest określana przez wiele krajów, w tym USA i UE, jako organizacja terrorystyczna.
Al-Dżaulani, urodzony prawdopodobnie w Arabii Saudyjskiej, spędził część swojego życia w Damaszku. Jego przeszłość jest obciążona zbrodniami, które są na jego koncie. Po wykształceniu się w Al-Kaidzie w Iraku, wrócił do Syrii, gdzie odegrał kluczową rolę w przekształceniu wojny w dżihad, co wzbudza obawy wśród ekspertów.
Zaledwie kilka dni przed upadkiem reżimu Asada, al-Dżaulani w rozmowie z CNN ogłosił, że celem syryjskiej koalicji rebeliantów jest ostateczne obalenie prezydenta Baszara al-Asada i stworzenie nowego rządu opartego na instytucjach wybranych przez lud. Zgodnie z jego zapowiedzią, w okresie przejściowym syryjskie instytucje państwowe mają być nadzorowane przez byłego premiera Muhammada Gaziego al-Dżalaliego.
Jednak eksperci wskazują na poważne wątpliwości co do stabilności rządów HTS. Paweł Rakowski zwraca uwagę, że HTS jest sojuszem wielu różnych milicji, co stwarza ryzyko, że organizacja w każdej chwili może się rozpaść. Dodatkowo, al-Dżaulani boryka się z trudnościami, aby przekonać międzynarodową społeczność do zaufania jego rządom, co może skutkować destabilizacją całego regionu.
Obawy dotyczą także przyszłości Syrii, która może stać się kolejną strefą anarchii, podobnie jak Somalia - przestrzega Rakowski. - Nastroje wśród jego wojowników są takie, że zamiast skupić się na budowaniu stabilnego rządu, pragną kontynuować dżihad. To wyzwanie, z którym może zmierzyć się przyszły rząd i które precyzyjnie odzwierciedla niebezpieczną sytuację w Syrii, będącą przedmiotem nieustających konfliktów - dodaje ekspert.
Jeżeli al-Dżaulani nie zdoła zjednoczyć swoich sił i zbudować autorytatywnego rządu, Syrię mogą czekać jeszcze gorsze czasy.