Kulczyk zgarnie setki milionów z KPO! W sieci wrze! Szokujące komentarze użytkowników!
2024-12-19
Autor: Anna
Kasa dla Kulczyk
Zarząd Polenergii ogłosił 18 grudnia, że spółka zawarła z Bankiem Gospodarstwa Krajowego umowę pożyczki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oraz Zwiększania Odporności w ramach inwestycji G3.1.5 "Budowa morskich farm wiatrowych". W ramach tej umowy BGK przyznał spółce pożyczkę w wysokości 750 mln zł.
Zgodnie z komunikatem, pożyczka ta będzie wykorzystywana wyłącznie do finansowania lub refinansowania kosztów kwalifikowanych związanych z projektami morskich farm wiatrowych Bałtyk 2 oraz Bałtyk 3. W skład tych wydatków wchodzą m.in. koszty związane z częścią morską projektów, przy czym wyłączone są wydatki na podatek VAT oraz koszty poniesione przed 1 lutego 2022 roku.
Ciekawostką jest, że największym akcjonariuszem Polenergii jest Dominika Kulczyk, która przez wehikuł inwestycyjny Mansa Investments posiada 42,9% akcji, które obecnie mają wartość 2,3 miliarda złotych. Spółka, inwestująca głównie w sektor odnawialnych źródeł energii i gazu, osiągnęła w pierwszych trzech kwartałach roku rekordowy czysty zysk na poziomie 294 milionów zł.
Oburzenie w sieci: Setki milionów z KPO dla Kulczyk!
Informacja o tym, że znaczna suma z KPO trafi do firmy Dominiki Kulczyk, wywołała falę reakcji w mediach społecznościowych. Użytkownicy sieci wyrażają swoje niezadowolenie, kwestionując, czy środki te powinny być przeznaczone na inne firmy i przedsięwzięcia. "Dlaczego środki z KPO nie mogą być skierowane do mniejszych, lokalnych przedsiębiorstw, które również potrzebują wsparcia?" - pytają niektórzy komentatorzy.
To kontrowersyjne przedsięwzięcie nie tylko wzbudza niepokój inwestorów, ale i rodzi pytania o przyszłość polskiej energetyki odnawialnej. W obliczu kryzysu energetycznego warto zastanowić się, czy tak duże kwoty są najefektywniejszym sposobem na dalszy rozwój sektora.
Czy Dominika Kulczyk i Polenergia wyciągną korzyści z tego wsparcia? Czy KPO rzeczywiście przyniesie długofalowe korzyści dla polskiej gospodarki? Sprawa z pewnością będzie dalej monitorowana przez ekspertów oraz społeczność internetową.