W Lüdenscheid w Niemczech, dwóch mężczyzn przez wiele godzin zmagało się z absurdalną sytuacją. Po podłączeniu samochodu elektrycznego do stacji ładowania, nie mogli odłączyć go od zasilania, gdyż stacja zablokowała kabel, a pojazd był wyposażony w system zabezpieczeń przeciwkradzieżowych.

Próby kontaktu z policją, strażą pożarną oraz firmą energetyczną nie przyniosły efektów. Ratujące rozwiązanie przyniosło dopiero całkowite wyłączenie zasilania. Cała sytuacja zaszokowała nie tylko uczestników, ale także lokalnych mieszkańców, którzy byli świadkami kuriozalnych prób rozwiązania problemu.

Mężczyźni, którym towarzyszył znajomy z Holandii, chcieli naładować pojazd na parkingu przy Corneliusstraße. Stacja ładowania, pomimo zakończonego procesu ładowania, uniemożliwiła im odłączenie kabla. Aplikacja informowała ich, że ładowanie się zakończyło, jednak kabel nadal był mocno zablokowany.

Obawiając się uszkodzenia wynajętego pojazdu, mężczyźni myśleli o pozostawieniu kabla w ładowarce, jednak stalowa linka zabezpieczająca uniemożliwiała to rozwiązanie. Próby kontaktu z numerem pomocy umieszczonym na stacji kończyły się niepowodzeniem, więc postanowili wezwać wsparcie zewnętrzne.

Skierowani do firmy energetycznej Enervie, uzyskali pomoc elektryka. Niestety, klucz do głównych wyłączników był niedostępny, co stawiało ich w beznadziejnej sytuacji. W końcu, w akcie desperacji, zadecydowali o wyłączeniu zasilania na całym parkingu. To drastyczne przedsięwzięcie okazało się skuteczne i umożliwiło odłączenie pojazdu od stacji.

Ta dziwna historia podkreśla nie tylko problemy związane z nowoczesnymi technologiami, ale także konieczność przemyślenia systemów zabezpieczeń w pojazdach elektrycznych oraz ich wpływu na użytkowników. Jakie inne niebezpieczne sytuacje mogą wyniknąć z użycia tych rozwiązań, jeśli nie będzie rozwiązań awaryjnych?