Rozrywka

Lara Flynn Boyle zmaga się ze strachem przed upływem czasu. Czy jej operacje plastyczne to tylko początek problemów?

2025-03-24

Autor: Tomasz

Dla wielu widzów Lara Flynn Boyle na zawsze będzie pamiętana jako Donna Hayward, najlepsza przyjaciółka Laury Palmer w kultowym serialu "Twin Peaks". Jej rola przyniosła jej światową sławę i uznanie, ale równocześnie stała się punktem zwrotnym w jej życiu, które zmieniło się w nieprzerwaną walkę z własnym wizerunkiem.

W wywiadzie, który udzieliła magazynowi "Vanity Fair" w 2001 roku, otwarcie przyznała: "Jestem typem kobiety, która, gdy wchodzi na imprezę, wszyscy inni opuszczają pokój. Myślę, że przerażam ludzi. Jestem złą dziewczyną". Jej niepokorna natura przyciągała zarówno uznanych aktorów, jak i paparazzi, co prowadziło do niezdrowego zainteresowania jej osobą. Związek z Jackiem Nicholsonem trwał aż siedem lat, jednak to doświadczenie miało swoje ciemne strony.

Chociaż doprowadziło ją na szczyt, medialny zgiełk i presja, by utrzymać młodzieńczy wygląd, zmusiły Lary do zasięgania pomocy w klinikach urody. W miarę upływu czasu, obserwując kolejne zmiany w swoim wyglądzie, nie mogła uciec od myśli, że czas może być dla niej nieubłagany.

Chirurg plastyczny Paul S. Nassif szacuje, że Lara przeszła szereg zabiegów, w tym operację nosa, powiększenie ust oraz stosowanie botoksu i wypełniaczy. "Powinna powstrzymać się od dalszych zabiegów" — przestrzegał lekarz, a jej zmiany stały się publicznym tematem plotek.

Mimo że gwiazda "Twin Peaks" przez długi czas unikała blasku reflektorów, w 2021 roku dała o sobie znać, mówiąc: "Cały czas tutaj byłam". Jej życie osobiste, które niegdyś było pełne dramatów, w końcu zaczęło się stabilizować. Dziś Lara jest szczęśliwa u boku dewelopera Donalda Raya Thomasa, który pomógł jej odkryć życie z dala od przemysłu filmowego.

W wywiadach podkreśla, jak trudne było dla niej życie w blasku fleszy — "Nie sądzę, że ktokolwiek może wyobrazić sobie, przez co przeszłyśmy jako kobiety w latach 90. i na początku XXI wieku". Flynn Boyle krytycznie odnosi się także do wszechobecnego ageizmu: "Denerwuje mnie, gdy aktorki o tym mówią. Ageizm to ludzka natura. To nie wina Hollywood, ale nas wszystkich".

Dzięki nowemu związkowi Lara zyskuje spokój i stabilizację, której tak bardzo pragnęła. Mimo licznych przeciwności losu, świeżo zyskała nowe życie, oparte na akceptacji samej siebie i tego, co przynosi przyszłość.