Wygrana Legii Warszawa z Cracovią pozwoliła na utrzymanie dziewięciopunktowej straty do Lecha Poznań w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Spotkanie zakończyło się wieloma kontrowersjami, zwłaszcza w końcówce, kiedy piłka dotknęła ręki Pawła Wszołka w polu karnym, lecz sędzia oraz VAR nie dopatrzyli się przewinienia. Mimo to, Legia miała kilka znakomitych okazji, aby przypieczętować zwycięstwo, oddając aż osiem celnych strzałów.

Marc Gual i zmiennicy, Luquinhas oraz Migouel Alfarela, nie potrafili wykorzystać dogodnych sytuacji. Gual popełnił błąd, gdy nie upilnował linii spalonego, co skutkowało bramką zaledwie kilka minut przed końcem, autorstwa Mikkela Maigaarda. Na uwagę zasługuje Ruben Vinagre, który zagrał mocne spotkanie, zdobywając swoją dziewiątą asystę w tym sezonie. Goncalo Feio, trener Legii, przyznał, że walczył o pozyskanie Vinagre przez miesiąc i jest zadowolony z jego formy.

Zwycięstwo nad Cracovią było także przełamaniem złej passy Legii w meczach z czołówką ligowej tabeli. Teraz warszawianie muszą skupić się na nadchodzących wyzwaniach, w tym na intensywnym grafiku meczów – w ciągu najbliższych trzech tygodni zagrają pięć razy. W kontekście Europejskich Pucharów, w najbliższy czwartek zmierzą się z Omonią Nikozja, gdzie lokalni kibice w pełni wierzą w zwycięstwo swojej drużyny.

Stelios Anastasiou, dziennikarz Cypryjskiego portalu Kerkida.net, podkreśla, że kibice Omonii są pełni optymizmu. Wierzą, że z Legią zagrają, jak z typowym europejskim rywalem, a ich drużyna dysponuje silnym składem, w tym doświadczonymi skrzydłowymi i utalentowanym bramkarzem Fabiano. Gospodarze mają nadzieję na zwycięstwo 2:1, co z pewnością doda im jeszcze więcej motywacji.

Legia z pewnością stanęła przed wielkim wyzwaniem i będzie musiała w pełni wykorzystać swoje umiejętności, aby sprostać oczekiwaniom kibiców i zdobyć ważne punkty na cypryjskiej ziemi. Oczekiwania wobec drużyny są wysokie, a wyniki nadchodzących meczów mogą mieć kluczowe znaczenie dla dalszych losów sezonu.