Amerykańska baza Camp Century, położona na Grenlandii, działała w latach 1959-1967. Początkowo miała być przedstawiana jako obiekt badawczy, jednak prawdziwy cel tej placówki był całkowicie inny. Kryła się za nią tajna misja związana z projektem Iceworm, który zakładał budowę wyrzutni pocisków nuklearnych pod lodem.

Dzięki ujawnionym dokumentom z lat 90. okazało się, że Camp Century było kluczowym elementem militarnych planów USA. Projekt polegał na stworzeniu sieci tuneli, w których miały być ukryte wyrzutnie rakiet, zdolne do precyzyjnego ataku na cele znajdujące się w ZSRR. Plan zakładał rozmieszczenie około 600 pocisków na lodowej pustyni, jednak ze względu na niestabilność pokrywy lodowej, projekt został porzucony.

Robert Weiss, młody lekarz, który trafił do Camp Century podczas zimnej wojny, bombardował nowościami CNN, aby opowiedzieć o swoich wspomnieniach. Zamiast obozu na wojennej granicy, Weiss odkrył relaksujące otoczenie, wyposażone w komfortowe warunki. Baza oferowała bardziej zorganizowane życie niż niejedno miasto.

Projekt Camp Century był nie tylko ambitnym przedsięwzięciem inżynieryjnym, ale również naukowym. Baza działała na reaktorze jądrowym, co oznaczało, że mogła funkcjonować w ekstremalnych warunkach bez problemów z zasilaniem. Stacja wyposażona była w nowoczesne jak na te czasy pomieszczenia, w tym toalety, kuchnie, a nawet pralnie. Ciekawostką była woda, którą pozyskiwano poprzez wytwarzanie pary wodnej z lodu.

Styl życia w bazie był daleki od surowego doświadczenia. Zamiast obozowych trudów, Weiss i jego współpracownicy spędzali czas grając w szachy, brydża, a wieczorami relaksując się przy martini. Lekarz przyznał, że czuł się tam komfortowo i bezpiecznie, nie martwiąc się o sąsiedztwo reaktora jądrowego, o którym dowiedział się z perspektywy historycznej.

Prawdziwe intencje dotyczące Camp Century wyszły na jaw dopiero w latach 90., wzbudzając oburzenie zarówno na Grenlandii, jak i w Danii. Ludzie zaczęli kwestionować, jak wiele tajemnic kryje Arktyka i co jeszcze mogło być planowane przez Stany Zjednoczone. Do dziś niektóre dokumenty związane z projektem Iceworm pozostają utajnione, co wciąż rozgrzewa wyobraźnię badaczy i entuzjastów zimnej wojny.

Dopiero w 1967 roku Camp Century zostało zamknięte, gdy dynamicznie zmieniająca się pokrywa lodowa sprawiła, że ​​daleko nie można było kontynuować działalności. Resztki bazy oraz pozostałości reaktora zostały pogrzebane w lodzie, a niektóre odpady wciąż stanowią potencjalne zagrożenie dla środowiska, co pokazuje, jak bliskie wykorzystywanie Arktyki ma swoje konsekwencje.

Co jeszcze kryją te zimne wody i lodowe krajobrazy? Tajemnice Arktyki mogą być znacznie głębsze, a historie Camp Century to tylko czubek góry lodowej.