W piątek wieczorem Warszawę odwiedził samolot przylatujący z Beirutu. Na jego pokładzie znajdowała się grupa obywateli Polski oraz innych państw, co zostało potwierdzone przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało komunikat w tej sprawie: "Dziś wieczorem w Warszawie wylądował samolot z Beirutu, w ramach transportu humanitarnego dla kilkudziesięcioosobowej grupy Polaków i obywateli innych krajów. Warto podkreślić, że przelot był zorganizowany przez Wojsko Polskie".

MSZ zapewniło również, że na bieżąco monitoruje sytuację w Libanie oraz w regionie Bliskiego Wschodu, a rząd jest gotowy na różne scenariusze.

Rzecznik MSZ wyjaśnił ostatnio na antenie Polsat News, że obecnie rząd nie planuje masowej ewakuacji obywateli z Bliskiego Wschodu, mimo że sytuacja jest napięta. „Mamy potwierdzoną informację o lokalnych grupach, które starają się wprowadzać panikę w regionie. Jak na razie żaden kraj nie zaplanował ewakuacji” – stwierdził Paweł Wroński.

Zamieszanie w regionie wzrosło w wyniku niedawnych ataków Izraela na Liban, które miały na celu wyeliminowanie wysokich rangą dowódców Hezbollahu oraz Hamasu. Izrael odpowiedział na kolejną falę rakiet, wystrzeloną przez Iran, zestrzeliwując większość pocisków, jednak sytuacja dalej pozostaje niestabilna. Iran zagroził, że w przypadku dalszych ataków, odpowiedź Teheranu będzie dużo silniejsza, co tylko podsyca obawy o możliwość pełnoskalowego konfliktu.

Eksperci zauważają, że takie napięcia mogą prowadzić do wieloletniego konfliktu. Pomimo amerykańskich apeli o proporcjonalną reakcję ze strony Izraela, premier Binjamin Netanjahu wielokrotnie wyrażał sprzeciw wobec sugestii USA i podejmował kontrowersyjne decyzje.

W obliczu tego chaosu i niepewności, Polacy powracający do kraju mogą liczyć na pomoc rządu oraz jego działania w zakresie monitorowania sytuacji kryzysowej.