Zaskakująca wiadomość z obozu Limp Bizkit! Lider zespołu, Fred Durst, oraz pozostali członkowie grupy postanowili wnieść pozew przeciwko gigantowi muzycznemu Universal Music Group (UMG). Według informacji ujawnionych przez portal TMZ, artyści zarzucają UMG poważne nieprawidłowości w rozliczeniach tantiem.

W ciągu ostatnich dwóch lat ich utwory były odtwarzane ponad trzy miliardy razy w różnych serwisach streamingowych. Mimo tego, Limp Bizkit twierdzi, że Universal nie wypłacał im odpowiednich kwot, a zamiast tego stosował nieprzejrzysty system rozliczeń, który ukrywał faktyczną wartość tantiem. Muzycy podkreślają, że takie działania nie tylko oszukały ich, ale również mogą dotyczyć innych artystów współpracujących z tą wytwórnią.

Dodatkowo, Durst wspomina o umowach, które zespół podpisał w latach 90., wskazując na klauzule, które „wyłudziły” od nich znaczne sumy pieniędzy. Twierdzi także, że miał otrzymać 50% zysków z wybranych projektów muzycznych, co również nie zostało zrealizowane.

Co więcej, po odkryciu talentu zespołu Staind i podpisaniu dla nich kontraktu w ramach grupy Universal, Durst miał otrzymać obietnicę 10% udziału w zyskach z działalności tej kapeli. Przykro mu jednak informować, że w 2012 roku płatności zostały nagle wstrzymane, bez żadnego wyjaśnienia ze strony UMG.

Limp Bizkit jawnie kwestionuje działania UMG, a ich szacunkowe straty finansowe wynoszą co najmniej 200 milionów dolarów. Zespół postanowił walczyć o swoje prawa w sądzie. To nie pierwszy raz, gdy artyści oskarżają duże wytwórnie o manipulacje i kradzież wynagrodzeń – sytuacja ta wzbudza obawy dotyczące braku uczciwości w branży muzycznej.

Universal Music Group na razie nie skomentowało publicznie tych poważnych oskarżeń. Będzie to interesujące, aby obserwować, jak ta sprawa się rozwija, zwłaszcza w kontekście rosnącej liczby artystów, którzy otwarcie krytykują swoje wytwórnie.