Świat

"Łukaszenka już w pociągu". Czy sojusznik Putina zapłaci za swoje zbrodnie?

2024-10-04

Rząd Litwy złożył do prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze materiały dotyczące transgranicznych zbrodni przeciwko ludzkości, które miały zostać popełnione przez Aleksandra Łukaszenkę wobec obywateli Białorusi. O sprawie poinformował na początku tygodnia Paweł Łatuszka, białoruski opozycjonista.

Litwa wystąpiła do prokuratora MTK na podstawie dokumentów Ludowej Administracji Antykryzysowej, czyli gabinetu cieni, którego przewodniczy Łatuszka. Strukturę tę powołano po sfałszowanych wyborach prezydenckich w Białorusi w 2020 roku, które wywołały masowe protesty.

Białoruś nie jest stroną MTK, a Łukaszenka obawia się, że zostanie postawiony w stan oskarżenia przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym, dlatego nigdy nie podpisał Statutu Rzymskiego. Dlatego białoruska opozycja znalazła alternatywną drogę do pociągnięcia go do odpowiedzialności. Jak wyjaśniał Łatuszka w rozmowie z TOK FM, inny kraj, będący sygnatariuszem tego dokumentu, może złożyć sprawę do MTK dotyczącą przestępstw popełnionych na jego terytorium.

- Łukaszenka popełnił już trzy z czterech najpoważniejszych zbrodni międzynarodowych, w tym przestępstwo przeciwko ludzkości i zbrodnię wojenną - powiedział w programie.

Łatuszka podkreślił, że zwracają się do partnerów, w tym do rządu polskiego, z prośbą o wsparcie litewskiej decyzji. - To bardzo ważne, pierwszy raz setki tysięcy Białorusinów mają nadzieję na sprawiedliwość, że bandyta rządzący w naszym kraju, który morduje ludzi i torturuje, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności - dodał.

- "Łukaszenka już jest w pociągu. Pociąg Mińsk-Haga ruszył" - podkreślił białoruski opozycjonista. Jak zauważył, tempo tego „pociągu” jest uzależnione od dwóch czynników. Po pierwsze, konieczne jest wsparcie międzynarodowej platformy zbierania dowodów na przestępstwa popełnione na Białorusi oraz organizacji pozarządowych. Po drugie, im więcej rządów dołączy do stanowiska Litwy, tym szybciej ten proces przyspieszy. Jak zaznaczył, Białorusini stanowią największą grupę emigracyjną w Polsce, a Litwa wzywa do działania.

W perspektywie może być wystawienie nakazu aresztowania dla Łukaszenki, co wpłynie na elity związane z białoruskim dyktatorem. - Wierzymy w zmianę na Białorusi. Aby doszło do rozłamu elit, Łukaszenka powinien odczuwać zagrożenie aresztowaniem. Historia pokazuje, że przyjdzie czas, gdy ci, którzy są obok niego, zatrzymają go i wydadzą do Hagi - podsumował były minister kultury Białorusi.