Maciej Kurzajewski, znany prezenter telewizyjny, zdobył ogromną popularność jako uczestnik najnowszej edycji "Tańca z Gwiazdami". Jego taneczna przygoda zakończyła się jednak szybko, gdyż został wyeliminowany w drugim odcinku. Mimo że był to dla niego trudny moment, w rozmowie z „Faktem” przyznał, że ceni sobie nawet krótki czas spędzony w programie.

"Zawsze takie rozstanie z programem wywołuje tęsknotę, zwłaszcza zaraz po wydarzeniu. Brakuje mi tych treningów przede wszystkim - podkreślił.

Mimo porażki, Kurzajewski nie zamierza spuszczać z tonu. W kalendarzu ma wiele obowiązków, w tym dyżury w programie "Halo, tu Polsat", a także prowadzenie różnorodnych eventów oraz intensywną pracę w Polsat Sport.

W rozmowie z dziennikarzami wspomniał także o swoim synu, Julianie, który był dla niego ogromnym wsparciem w trudnych chwilach. "Dopingował mnie do ostatniej minuty przed moim tańcem. Zawsze był jedną z pierwszych osób, które przytuliły się do mnie i powiedziały, że było dobrze, niezależnie od wyniku" – relacjonował Kurzajewski z ciepłem w głosie.

Dodał, że pomimo wyzwań związanych z nauką w innym mieście, Julian specjalnie przyjeżdżał, aby wspierać ojca w programie, co napawało go dumą. "Jestem z niego bardzo dumny i bardzo mu za to dziękuję" - wyznał.

Nie da się ukryć, że poparcie bliskich odgrywa kluczową rolę w takich zmaganiach, a Kurzajewski z pewnością docenił każdy moment z rodziną podczas swojej przygody w "TzG".

Warto również zaznaczyć, że pomimo pewnych niepowodzeń, Maciej planuje śledzić kolejne odcinki programu i cieszyć się talentem innych uczestników. Widzowie z pewnością będą go pamiętać jako osobę, która nie bała się nowych wyzwań, nawet w obliczu rywalizacji z zawodowymi tancerzami.