Maja Hyży zmaga się z trudnościami zdrowotnymi, które nie opuszczają jej od miesięcy. Po serii operacji, w tym usunięciu guzków na krtani wiosną, artystka ponownie trafiła do szpitala. Ta operacja była niezbędna nie tylko ze względów zdrowotnych, ale także zawodowych, ponieważ jej kariera jest związana z jej głosem.

Nie tak dawno, Maja ogłosiła kolejny zabieg – tym razem korekcję biustu. Niestety, to nie koniec jej problemów zdrowotnych. W sobotę media obiegła wiadomość o jej kolejnej hospitalizacji, co zmartwiło fanów.

Na Instastory wokalistka podzieliła się krótkim komunikatem: "Jestem już po. Żyję, ale bardzo kiepsko". Wszystko to wzbudziło jeszcze większą ciekawość i niepokój wśród jej obserwatorów.

Wieczorem artystka postanowiła wyjaśnić sytuację, publikując zdjęcie, na którym siedzi na szpitalnym łóżku. W poście zdradziła, że przeszła już siedem operacji na biodra, o których fani mogli nie mieć pojęcia. "To dobrze, że nie musicie się nade mną użalać" – napisała, aczkolwiek przyznała, że ta ostatnia operacja była wyjątkowo trudna do zniesienia. Opisując swoje aktualne samopoczucie, Maja wyjawiła: "Pionizacja moja trwała kilka sekund, bo ciało i głowa odmawiają posłuszeństwa".

Artystka złożyła podziękowania fanom za ich wsparcie w trudnych chwilach, a komentarze pełne ciepłych słów oraz życzenia szybkiego powrotu do zdrowia zalały jej media społecznościowe. Maja Hyży jest silną osobą, ale jej ostatnie wyznania dają do myślenia o trudach, z jakimi muszą zmagać się artyści. Warto trzymać kciuki za jej powrót do zdrowia i dalszą karierę muzyczną.