W sobotę i niedzielę w okolicach Sulejowa doszło do makabrycznego odkrycia. Śledczy, pod nadzorem prokuratora, zabezpieczali ślady i przeprowadzili czynności procesowe na miejscu zdarzenia.

— Przeprowadzono oględziny miejsca, gdzie znaleziono zwłoki. Prokuratura zarządziła także wykonanie sekcji zwłok. Celem postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Piotrkowie Trybunalskim jest ustalenie okoliczności i przyczyn śmierci mężczyzny oraz potwierdzenie jego tożsamości — powiedziała prokurator Mrówczyńska.

Słuzby wznowiły w niedzielę poszukiwania brakujących części ciała, jednak na razie nie potwierdzono znalezienia czegokolwiek nowego. Mieszkańcy miejscowości są w szoku, snując różnorodne hipotezy. Niektórzy przypuszczają, że zwłoki mogły należeć do Janusza G., mieszkańca tamtejszej posesji. Istnieją także nieoficjalne informacje, że wcześniej mężczyzna mógł znęcać się nad psami, co dodaje dramatyzmu całej sytuacji.

W lokalnych kręgach pojawiają się pogłoski, że mężczyzna zmarł kilka dni przed odnalezieniem ciała, a na rozszarpanie jego ciała mogły wpłynąć zwierzęta.

Prokuratura potwierdziła, że na posesji, w której dokonano strasznego odkrycia, znajdowały się psy. Obecnie trwają intensywne śledztwa. Sekcja zwłok ma rozwiać wątpliwości dotyczące tożsamości denata i przyczyny śmierci. Czy był to tragiczny wypadek, czy może za tym wydarzeniem kryją się mroczniejsze motywy? Czy śledczy odkryją, co naprawdę wydarzyło się w tej zagadkowej okolicy?

To przerażające wydarzenie z pewnością jeszcze długo będzie szeroko komentowane w mediach, a mieszkańcy będą żyli w strachu, zastanawiając się, co takiego wydarzyło się tuż obok nich.