Marta Wiśniewska, znana jako Mandaryna, dowiedziała się o swojej cukrzycy w 2003 roku, kiedy była w ciąży z córką Fabienne. Od tego momentu jej życie zmieniło się na zawsze, a ona musiała przystosować się do nowej rzeczywistości. Mandaryna nigdy nie ukrywała swojej walki z tą chorobą, a przez ponad 22 lata zdobywa doświadczenie i wiedzę, jak skutecznie z nią żyć.

W 2022 roku Mandaryna przyznała, że przestała walczyć z cukrzycą, a zamiast tego nauczyła się ją akceptować. W rozmowie z dziennikarzami stwierdziła: „Nie walczę z nią, bo wiedziałabym, że bym przegrała. Lepiej nauczyć się żyć w zgodzie z chorobą” – podkreśliła.

Cukrzyca to dla niej nie tylko choroba, ale również wyzwanie, które zmusza ją do podejmowania świadomych wyborów. Mandaryna, która nie je mięsa, znalazła swoje sposoby na zdrowe jedzenie, także podczas świąt. Zamiast tradycyjnych potraw mięsnych, stawia na dania roślinne. „Podczas świąt próbuję wegetariańskich potraw i z przyjemnością sięgam po zdrowe opcje, takie jak zupa żurek przygotowywana przez moją mamę” – wyznała artystka.

Dzięki pompie insulinowej, z której korzysta, codzienne życie staje się dużo łatwiejsze. „Pompa insulinowa myśli za mnie, co daje mi więcej spokoju i swobody w codziennym jedzeniu” – dodała.

Mandaryna podzieliła się również swoimi spostrzeżeniami na temat profilaktyki cukrzycy w Polsce, zauważając, że społeczeństwo staje się coraz bardziej świadome tej choroby. Mówiła, że chociaż dostępność leków i ich refundacja mogłoby być lepsza, to poziom wiedzy na temat cukrzycy w społeczeństwie znacznie wzrasta: „Dzieci w szkołach już nie boją się cukrzycy, bo mają kolegów, którzy zmagają się z tą chorobą i znają zasady, jak sobie z nią radzić.”

Z perspektywy 22-letniego doświadczenia Mandaryny w życiu z cukrzycą, można powiedzieć, że akceptacja i edukacja są kluczowe w walce z tą jednostką chorobową. Jej historia jest inspiracją dla wielu, którzy również zmagają się z tą chorobą.