Program Kuby Wojewódzkiego od lat cieszy się ogromną popularnością wśród telewidzów. W najnowszym odcinku gośćmi byli Marcin Prokop oraz aktorka Aleksandra Domańska. Gospodarz "Dzień dobry TVN" podzielił się z widzami swoimi najbardziej żenującymi chwilami w życiu zawodowym, a także stanął w obronie Szymona Hołowni, gdy Wojewódzki zapytał o jego prognozowane niskie poparcie w nadchodzących wyborach prezydenckich.

Marcin Prokop zaskoczył wszystkich, wbijając szpilę swojemu koledze. „To akurat była prawda” – skomentował z uśmiechem.

Aleksandra Domańska, która także była obecna w programie, nie pozostawiła obojętnym swojego rozmówcy, wyjawiając, że nie planuje kolejnych dzieci i nie interesuje się relacjami z mężczyznami. "Jeżeli w środku wieje bólem i cierpieniem, to żadna atencja z zewnątrz nie przyniesie ulgi. Postanowiłam skupić się na sobie i okazało się to bardzo pomocne" – mówiła aktorka.

W pewnym momencie rozmowy Marcin Prokop aktywnie włączył się w dyskusję, pytając Domańską o jej aktualny etap autoterapii. Ich interakcje były tak ciekawe, że zdawali się ignorować gospodarza programu, co zaowocowało lekką frustracją Kuby. W pewnym momencie, z przekąsem, pytał publiczność: "Co tam u was kochani?".

Prokop postanowił zareagować, próbując uciszyć swojego kolegę z branży humorem: „Czy da się tak ustawić, żeby kamery nie pokazywały tego pana?". Kuba Wojewódzki odpowiedział, żartując, że kamery rzekomo zawsze go pokazują, wskazując na Prokopa.

Na końcu doszło do zaskakującej wymiany zdań, w której Prokop stwierdził, że jest jedynym dziennikarzem, który naprawdę słucha gości. Publiczność reagowała aplauzem, a Wojewódzki, z uśmiechem, przyznał, że to prawda.

Również w tym odcinku poruszono wiele aktualnych tematów z życia celebrytów oraz filmy premierowe, które wzbudzają ogromne zainteresowanie. Nic nie wskazuje na to, aby popularność programu miała spaść – wręcz przeciwnie, kolejne odcinki zapowiadane są z niesłabnącym entuzjazmem.