Raków Częstochowa zaprezentował się świetnie w meczu z Motorem Lublin, chociaż spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Trener Marek Papszun był zadowolony z gry swojego zespołu, zauważając, że mieli mnóstwo sytuacji strzeleckich. "To był bardzo dobry mecz, a nasze dwa ostatnie występy były naprawdę obiecujące" - powiedział po meczu.

Pozycja Rakowa na tabeli wygląda coraz lepiej, szczególnie w obliczu słabszej formy Lecha Poznań. Pomimo wcześniejszych wątpliwości, Raków rozpocznie wiosnę z minimalną stratą dwóch punktów do lidera z Wielkopolski.

W obozie Rakowa panuje optymizm. Trener Papszun chwalił swoich zawodników za umiejętność tworzenia zespołu, podkreślając, że potrzebują jeszcze wzmocnień. "Świeża krew jest potrzebna, aby zwiększyć nasz potencjał." Klub planuje nowe transfery, zwłaszcza w ofensywie, aby poprawić skuteczność strzelecką, która była ich słabym punktem w ostatnich meczach.

Raków nie planuje jednak rewolucji, lecz raczej przemyślane wzmocnienia. W kuluarach mówi się, że szczególną wagę przywiązuje się do pozyskania zawodników z polskim paszportem.

Papszun odniósł się również do kontuzji w zespole, które są odczuwalnym zmartwieniem, tym bardziej że po meczu z Motorem kontuzji doznał Erick Otieno. Na szczęście, pierwsze diagnozy sugerują, że uraz nie jest poważny.

Ważnym wydarzeniem po meczu z Motorem było pożegnanie Dawida Szwargi, który przenosi się do Arki Gdynia. To oznacza zmiany w sztabie szkoleniowym Rakowa, a Papszun przyznał, że poszukiwanie nowego asystenta nie jest łatwe, ponieważ potencjalni kandydaci są aktualnie zajęci.

Zespół powróci do treningów 3 stycznia, a dzień wcześniej do klubu zjadą zawodnicy. Planują tygodniowe przygotowania na własnych obiektach, po czym wyjadą na obóz do Hiszpanii, gdzie będą rozgrywać mecze kontrolne, w tym z takimi zespołami jak Slavia Praga i Vancouver Whitecaps. To ambitne plany, które mają na celu przygotowanie Rakowa do drugiej części sezonu i walki o czołowe lokaty w Ekstraklasie.