"Martwe dusze" w PiS. Kaczyński nie może uwierzyć w skalę problemu z działaczami-widmo
2024-11-20
Autor: Marek
W Prawie i Sprawiedliwości pojawiły się alarmujące doniesienia o tzw. "martwych duszach" - osobach posiadających legitymacje partyjne, które od lat nie wpłacają składek członkowskich. O tych niepokojących faktach doniosła Wirtualna Polska. Problem ujawnił się podczas niedawno zakończonych wyborów wewnętrznych na szefów okręgów, podczas których okazało się, że nawet 20 tysięcy członków partii może nie brać aktywnego udziału w jej działalności.
Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, miał być bardzo zaskoczony oraz zagniewany faktem, że tak wiele osób korzysta z członkostwa w partii, nie wnosząc w zamian żadnej wartości. Niezwykle trudne jest teraz oszacowanie dokładnej liczby tych "martwych dusz", co spowodowało, że pojawiły się sugestie o potrzebie przeprowadzenia audytów w strukturach partyjnych.
"Jak możemy przeprowadzać prawybory prezydenckie w partii, która w połowie jest martwa?" - pyta retorycznie jeden z działaczy, wskazując na powagę sytuacji w kontekście nadchodzących wyborów.
Kaczyński, zniecierpliwiony sytuacją, planuje wprowadzenie nowych zasad: "Kto nie będzie płacił na partię, nie ma co liczyć na jakiekolwiek kandydowanie ani inne przywileje". Inne źródła informują, że osoby, które nie wpłacają składek, nie będą uwzględniane na listach wyborczych PiS.
Problem "martwych dusz" ma kluczowe znaczenie w obliczu decyzji Państwowej Komisji Wyborczej dotyczącej niemożności przyjęcia sprawozdania finansowego partii, co może skutkować utratą subwencji w wysokości prawie 80 milionów złotych przez trzy kolejne lata. Obawa przed kłopotami finansowymi wpływa na przygotowania do wyborów prezydenckich. Taka sytuacja może zmusić PiS do prowadzenia "bieda-kampanii".
Dodatkowo, wydatki na kampanię prezydencką szacowane na 35-40 milionów złotych mogą być trudne do zrealizowania w obliczu braków w budżetach. Jak informują źródła, partia planuje ogłosić swojego kandydata na prezydenta 23 listopada, co stawia jej liderów w trudnej sytuacji.
Warto również zauważyć, że wcześniejsze kampanie PiS były wspierane przez solidne struktury finansowe i administracyjne, co obecnie wydaje się być daleką przeszłością. W 2020 roku partia dysponowała największym budżetem, co umożliwiało jej komfortowe prowadzenie kampanii wybiegającej na wiele lat do przodu.
Obecna kondycja finansowa partii rodzi poważne obawy w kontekście nadchodzących wyborów i może przedłużyć okres rządów opozycji. Kaczyński zapowiedział mobilizację członków PiS do wpłat - parlamentarzyści oraz europosłowie są zobowiązani do wnoszenia regularnych składek na rzecz partii.
Nie da się ukryć, że oblicze partii może zmienić się nie do poznania, a pozyskiwanie funduszy w nadchodzących miesiącach stanie się kluczowe dla dalszego funkcjonowania Prawa i Sprawiedliwości.