"Dzień dobry" i "dobrze" - to jedne z nielicznych zwrotów, które Matty Cash opanował podczas nauki języka polskiego. W wywiadzie z Mateuszem Borkiem z Kanału Sportowego, piłkarz przyznał, że pomimo jego chęci, przyswajanie polskiego okazało się niezwykle trudne.

Trudności w nauce języka polskiego

- Co z Twoim polskim? Jest coraz lepiej czy nie? - pyta Borek.

- Nie, szczerze mówiąc, jak wiemy, to bardzo skomplikowany język. Powiedziałem mojej mamie, że chciałbym uczyć się polskiego od małego, co ułatwiłoby mi to zadanie. Znam kilka zwrotów, ale znalezienie czasu na naukę pomiędzy meczami jest dla mnie wyzwaniem - odpowiedział Cash.

Warto przypomnieć, że Cash zadebiutował w reprezentacji Polski w listopadzie 2021 roku. Już niedługo miną trzy lata od tego pamiętnego momentu.

W dalszej części rozmowy Cash podkreślił, że musi w końcu nauczyć się polskiego, gdyż jego matka pochodzi z Polski, co powinno mu ułatwić naukę.

- Od najmłodszych lat nie mieszkałem z rodziną. Wyprowadziłem się w wieku 17 lat. Rozmawiam z rodzicami, ale nie codziennie. Trudno jest nauczyć się języka, jeśli nie używasz go na co dzień - zauważył, dodając, że piłka nożna oraz inne obowiązki sprawiają, że brak mu czasu na naukę.

Brak powołania na Euro 2024

Podczas rozmowy poruszył także kwestię braku powołania na ostatnie Euro 2024. Cash wyznał, że nieobecność na turnieju była dla niego dużym rozczarowaniem.

- Ostatnie lato było najtrudniejszym okresem w mojej karierze. O oglądaniu meczów w telewizji... Bardzo chciałem tam być. Czuję, że mógłbym wnieść coś do drużyny i myślę, że już to udowodniłem w przeszłości - powiedział Cash.

Ostatni mecz w narodowych barwach rozegrał 21 marca 2024 roku z Estonią w barażu o awans na Euro 2024. Od tego momentu Michał Probierz konsekwentnie nie powołuje go do drużyny.

Jak widać, nie tylko kariery sportowe są trudne, ale także życie za kulisami. Warto to obserwować, bo z pewnością Matty Cash jeszcze nas zaskoczy!