Szef zespołu McLaren, Andrea Stella, po wyścigu na torze Suzuka wyraził wątpliwości co do niesamowitej formy Maxa Verstappena, który ponownie pokazał, że potrafi osiągać zaskakujące wyniki nawet w trudnych warunkach przy ograniczeniach bolidu RB21. Mimo że czterokrotny mistrz świata F1 został doceniony, Stella podkreśla, że zdobycie mistrzostwa to zadanie, które nie polega jedynie na indywidualnych umiejętnościach kierowcy.

Podczas wyścigu w Japonii Verstappen po raz kolejny zaskoczył wszystkich, przede wszystkim w sesji kwalifikacyjnej. Jego czasy w Q3 pozwoliły mu na pokonanie zawodników McLarena, co umawiało rywalizację przed wyścigiem. Zwycięstwo, które Holender odniósł na torze, to efekt jego umiejętności, ale także jakości samochodu, który wciąż wyznacza standardy w F1.

Stella zauważył, że jego kierowcy, Lando Norris i Oscar Piastri, będą musieli jeszcze bardziej skupić się na poprawie swojego tempa. - Nasze wyniki w kwalifikacjach nie były najlepsze, a Max naprawdę podnosi poprzeczkę. Podczas gdy różnice w czasach były minimalne, każde ułamki sekundy stają się kluczowe – powiedział Stella. - Wczoraj różnica między pierwszym a trzecim miejscem wynosiła zaledwie 44 tysięczne sekundy.

W swoim wystąpieniu, Stella wspomniał także o tym, że choć Verstappen jest niezaprzeczalnym talentem, nie może on prowadzić na dłuższą metę bez najlepszego bolidu. - Max może teraz robić różnicę, jednak utrzymanie takiego poziomu przez cały sezon przy mniejszych możliwościach bolidu nadal będzie bardzo trudne – dodał.

Stella zwrócił uwagę na konkurencję ze strony innych zespołów, podkreślając, że Red Bull, Mercedes i Ferrari są również w grze o tytuł. Zauważył, że nie można zbagatelizować postawy kierowców jak Charles Leclerc z Ferrari czy Lewis Hamilton z Mercedesa, pomimo niełatwej sytuacji, w jakiej obecnie się znajdują. - Będziemy musieli traktować wszystkich rywali poważnie, bo sytuacja w F1 jest dynamiczna, a wyniki mogą się zmieniać z wyścigu na wyścig – zaznaczył.

Pomimo przegranej z Verstappenem, Stella stara się dostrzegać pozytywy w wynikach swojego zespołu, doceniając podwójne podium. Twierdzi, że długoterminowe podejście do rywalizacji z Verstappenem i Red Bullem może przynieść korzyści w przyszłych wyścigach. - Musimy być mądrzy, zwłaszcza w sytuacjach, gdy walka o P1 staje się zbyt ryzykowna – dodał.

W kontekście mistrzostw McLaren koncentruje się na zbieraniu punktów. - Punkty z podium są kluczowe dla nas i naszych kierowców. Aby konkurować z Maxem i Red Bullem, musimy być na szczycie naszych możliwości i utrzymywać jednolitą formę przez cały sezon. Nie wygrywając, ale zdobywając P2 lub P3, nadal będziemy w zdrowej sytuacji na koniec sezonu – podsumował Stella.