Sport

Mecz Radomiak - Lechia zakończony kontrowersjami. Oto, co wydarzyło się w 72. minucie!

2025-03-14

Autor: Ewa

W zaciętym pojedynku między Radomiakiem Radom a Lechią Gdańsk, obie drużyny walczyły o cenne punkty w dolnej części tabeli PKO Ekstraklasy. Radomiak, który przed meczem cieszył się przewagą nad strefą spadkową z 28 punktami, stawiał czoła niżej notowanej Lechii, która z 21 punktami balansowała na krawędzi relegacji.

Pierwsza połowa nie była zbyt emocjonująca, to jednak w 20. minucie Tomas Bobcek otworzył wynik po zaskakującym błędzie bramkarza Radomiaka, Macieja Kikoskiego. Lechia, pomimo trudnych chwil, zareagowała w 36. minucie, strzelając gola wyrównującego po skutecznej główce Marco Burcha.

Kiedy wydawało się, że mecz zmierza w kierunku remisu, na stadionie w Radomiu nastała 72. minuta, która zmieniła oblicze spotkania. Po spektakularnym podaniu od Marko Burcha, wprowadzonego z ławki Capita Capemba uderzył precyzyjnie przy bliższym słupku, dając Radomiakowi prowadzenie 2:1. Ta bramka wywołała ogromne emocje zarówno na trybunach, jak i wśród zawodników. Lechia, zdesperowana, próbowała odpowiedzieć, ale strzały Tomasza Bobceka i Dominika Piły zostały znakomicie obronione przez bramkarza Sarnawskiego.

Mimo nerwowej końcówki, Radomiak utrzymał prowadzenie, co pozwoliło mu na dalsze umocnienie się w tabeli, zwiększając przewagę nad strefą spadkową do dziewięciu punktów. Lechia natomiast znalazła się w niebezpiecznej sytuacji, stając przed perspektywą walki o utrzymanie. Po przerwie na mecze reprezentacyjne, zespół przyjdzie się zmierzyć z Jagiellonią Białystok, jednak bez trenera Johna Carvera, który udał się na zgrupowanie Szkocji.

Czy Radomiak zbuduje na tym zwycięstwie, a Lechia znajdzie sposób na wyjście z kryzysu? Czas pokaże!