Melania Trump udzieliła ekskluzywnego wywiadu dla Fox News, który jest jej pierwszym od czasu wyborów prezydenckich. Przyszła pierwsza dama podkreśla, że atmosfera podczas tej kampanii była zupełnie inna.

W wywiadzie Melania podzieliła się wrażeniami na temat wsparcia, jakie otrzymał jej mąż, Donald Trump. - Widzę, że obywatele go wspierali i nadal wspierają. Jest zdeterminowany, aby uczynić ten kraj wspaniałym. On jest teraz lepszy, co jest naprawdę niesamowite - powiedziała.

Melania poruszyła również kwestię przemocy, która towarzyszyła kampanii. Zdecydowanie stwierdziła, że "przemocą niczego się nie osiąga" i wyraziła nadzieję na jedność w społeczeństwie.

Na pytanie o ich najmłodszego syna, Barrona, zaznaczyła, że odegrał on kluczową rolę w mobilizacji młodych wyborców. - Jest przyszłością, jestem z niego bardzo dumna. Jego wiedza o polityce pomogła dotrzeć do wielu młodych ludzi - dodała.

Melania mówiła także o przygotowaniach do powrotu do Białego Domu, wyrażając entuzjazm związany z tym wydarzeniem. - Jesteśmy bardzo zajęci, tworzę zespół i pracuję nad moim biurem. Wszystko jest niemal gotowe - stwierdziła.

Zgodnie z zapowiedzią, zaprzysiężenie Donalda Trumpa ma odbyć się 20 stycznia 2025 roku. Melania nie skomentowała plotek dotyczących jej stałego pobytu w Waszyngtonie, jednak pojawiły się spekulacje, że nowa pierwsza dama będzie dzieliła czas pomiędzy stolicą a Palm Beach, gdzie ma wielu przyjaciół oraz Nowym Jorkiem, gdzie Barron uczęszcza do Stern School of Business.

Czas pokaże, jakie nowe wyzwania i możliwości przyniesie ta druga kadencja rodziny Trumpów, ale jedno jest pewne - Melania Trump nie zamierza ustępować i planuje aktywnie uczestniczyć w życiu publicznym.