Mężczyzna mógł trafić za kratki nawet na 20 lat!

16 marca w gminie Czarnków doszło do dramatycznej sytuacji. Przypadkowy przechodzień padł ofiarą brutalnego rabunku, jednak długo nie zgłaszał tego na policję z obawy o własne życie. Jak relacjonuje pokrzywdzony, lęk przed zemstą ze strony napastnika powstrzymał go od zgłoszenia incydentu. - Czasem przestępcy zakładają, że ich ofiary będą milczeć ze strachu. Na szczęście w tej sytuacji, dzięki czujności policji, historia miała inny rozwój - relacjonuje sierżant Monika Cichowicz z czarnkowskiej policji.

Funkcjonariusze, prowadząc dochodzenie w innej sprawie, natrafili na informacje dotyczące incydentu z 16 marca i postanowili zająć się sprawą. Udało im się dotrzeć do zaatakowanego mężczyzny, który ujawnił, że 30-letni sprawca groził mu nożem, żądając telefonu komórkowego oraz sprzętu audio. Przestraszony mężczyzna był zmuszony oddać swoje mienie.

Jednak napastnik nie cieszył się długo swoim łupem. Policjanci, wykorzystując szybko zdobyte informacje, namierzyli 30-latka i zatrzymali go tego samego dnia, co dało możliwość ochrony kolejnych potencjalnych ofiar. Co ciekawe, mężczyzna ma już na swoim koncie wcześniejsze przestępstwa, w tym kradzieże z włamaniem. Teraz postawiono mu zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

Cała sytuacja wywołała wiele emocji w lokalnej społeczności, a mieszkańcy są zadowoleni z szybkiej reakcji policji, która zapobiegła dalszym incydentom. To przypomnienie, że warto być czujnym i nie bać się informować organów ścigania o przestępstwie, nawet gdy wydaje się, że to może być trudne.