Kraj

Miliardy w biurach poselskich: Zegarek Apple i cztery ekspresy do kawy Arkadiusza Myrchy i Kingi Gajewskiej

2024-10-09

Autor: Andrzej

Arkadiusz Myrcha i Kinga Gajewska, posłowie z ramienia PO, przyciągnęli uwagę mediów po ujawnieniu wydatków na swoje biura poselskie. Oboje czerpią równo 7750 zł miesięcznie z Kancelarii Sejmu na wynajem mieszkań w Warszawie, co zdaniem wielu ekspertów może być znacznie wyższe niż potrzeby przeciętnego posła.

Z doniesień wynika, że w 2021 roku Gajewska zainwestowała w swoje biuro w Błoniu 2,1 tys. zł w robot sprzątający, a także 1430 zł w zegarek Apple Watch. W roku poprzednim wydała blisko 369 zł na kolejny odkurzacz. Te wydatki wzbudziły wiele kontrowersji i pytań o zasadność zakupów.

Z kolei Myrcha, wiceminister sprawiedliwości, również nie pozostaje w tyle, wydając niemal 7,5 tys. zł na cztery ekspresy do kawy do swojego biura w Toruniu w ciągu ostatnich dwóch lat. Co więcej, oboje parlamentarzyści ponoszą wysokie koszty przejazdów związanych z wykonywaniem swoich obowiązków poselskich, które w 2022 roku wyniosły niemal 34 tys. zł.

Reakcje na te wydatki są podzielone. Wiele osób zastanawia się, czy kilka ekspresów do kawy w jednym biurze to nie przesada, a komentarze niektórych posłanek sugerują, że zegarek Apple może bardziej służyć jako modny dodatek niż praktyczny sprzęt do pracy.

Jak wynika z przeprowadzonych analiz, wzmożona aktywność i wydatki posłów w czasie pandemii COVID-19 zaczęły budzić kontrowersje, prowadząc do szerokiej dyskusji o wydatkach publicznych. Polacy coraz głośniej domagają się większej transparentności i odpowiedzialności ze strony swoich przedstawicieli w parlamencie.

Odpowiedzi na pytania dotyczące tych wydatków pozostają wciąż niezgłoszone przez Myrchę i Gajewską. W miarę jak sytuacja się rozwija, opinii publicznej może przybywać bardziej wnikliwych pytań na temat zasadności takich zakupów w czasach kryzysowych.