Mleczarze atakują polityków. Ceny masła na czołówkach mediów!
2024-12-22
Autor: Jan
W obliczu rosnących cen masła, dyrektor Polskiej Izby Mleczarskiej, Maliszewska, postanowiła zabrać głos i wyrazić swoje uwagi na temat reakcji rządu. W swoim wpisie na LinkedIn zauważyła, że sytuacja na rynku masła stała się nie tylko kwestią ekonomiczną, ale również politycznym tematem do dyskusji.
Maliszewska podkreśliła, że politycy zamiast zajmować się realnymi problemami sektora mleczarskiego, wolą skupić się na swoistej „grze w dezorientację”.
Zauważyła, że od czasu pandemii branża mleczarska powinna zostać uznana za część infrastruktury krytycznej, zwłaszcza w kontekście przetrwania przedsiębiorstw po ataku Rosji na Ukrainę. "Co się stało? Nic! Zero zainteresowania ze strony rządu. Kiedy zabraknie energii lub dojdzie do cyberataków, ceny masła będą bez znaczenia, bo po prostu go zabraknie" - powiedziała.
Kolejnym problemem, który wskazała, są relacje między sieciami handlowymi a dostawcami. "Wojna cenowa pomiędzy Biedronką a Lidlem doprowadziła do chaosu na rynku. Dlaczego żaden rząd ani UOKiK nie zajął się tym wcześniej?" - pytała retorycznie.
Maliszewska krytycznie oceniła także kryzys energetyczny, który doprowadził do upadku wielu spółdzielni mleczarskich i gospodarstw. "Nikt nie dbał o te kwestie, a teraz zbieramy tego owoce," dodała.
Na koniec zwróciła uwagę, iż istnieją inne ważne tematy związane z sektorem mleczarskim, które wymagają pilnych działań, ale nie są tak popularne jak ceny masła. "Gdzie są politycy, którzy powinni pracować nad takimi kwestiami jak system kaucyjny czy zrównoważone rolnictwo?" - dodała.
Zaskakującą informacją dla wielu była decyzja rządowej agencji RARS, która ogłosiła sprzedaż około 1000 ton masła po cenie 28,38 zł za kilogram. Celem tej interwencji jest stabilizacja sytuacji na rynku przed świętami Bożego Narodzenia.
Premier Donald Tusk pochwalił tę decyzję, wskazując, że ma ona na celu ograniczenie spekulacji cenowych i zapobieżenie dalszym podwyżkom. Ekonomiści nie kryli zdumienia tą strategią, zauważając, że ceny masła wydają się być znacznie niższe, niż przedstawiają to niektóre media.
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak jest przekonany, że interwencja RARS będzie miała pozytywny wpływ na ceny masła, które już w nowym roku powinny zacząć spadać. "Ludzie kupowali cukier na zapas, a potem ceny spadły. Tak samo będzie z masłem,” zapewnił.
Mleczarze, politycy i konsumenci pozostają więc w napięciu, czekając na rozwój sytuacji na rynku masła.